Podczas konferencji
Podczas konferencji
Choć wiele przeszkód już usunęliśmy, inne wydają się nam dziś nie do pokonania. Ale Duch Święty wieje kędy chce
Andrzej Macura

Od konfliktu do komunii

Komentarzy: 1

Andrzej Macura

publikacja 17.11.2017 13:42

Jednoczenie się chrześcijan nie jest marginesem. Należy do zbawczej misji Kościoła.

Ile już przeszliśmy?

Trzecia sesja nosiła tytuł „Wspólne świadectwo drogą do jedności”. I ukazano w nim zarys drogi, jaką chrześcijanie przebyli na ekumenicznych ścieżkach. Pierwszy wykład, zatytułowany „50 lat dialogu luterańsko-katolickiego” wygłosił luteranin, bp dr prof. hab. Marcin Hintz. Darujmy sobie sporządzenie listy wszystkich poruszanych w dialogu tematów i wydanych w tym czasie wspólnych i niewspólnych dokumentów. Skrótowo - bardzo wiele ważnych tematów w tym dialogu zostało już poruszonych i wiele kontrowersji usuniętych. Trzeba mieć tylko świadomość, że dialog dotyczył problemów teologicznych, a unikał problemów czysto kościelnych czy moralnych. Koniecznie trzeba jednak przypomnieć dwa z tych wspólnych dokumentów. Pierwszy to wspólna deklaracja w sprawie nauki o usprawiedliwieniu. To najważniejszy dokument tego dialogu, usuwający leżący u podstaw różnic między luteranami a katolikami spór. Inaczej rozkładamy akcenty, ale naukę mamy taką samą - można dziś powiedzieć.

Bp Hintz zwrócił przy okazji uwagę, że praca nad tym dokumentem spowodowała pewne przewartościowanie w samym luteranizmie. Proces uzgadniania tekstu deklaracji przez luteran sprawił, że z federacji Kościołów (bo istnieje wiele różnych Kościołów luterańskich) stali się Koinonią (wspólnotą) Kościołów. Zwrócił też uwagę, ze deklaracja ta stała się z czasem dokumentem, wokół którego dziś jednoczą się różne protestanckie wyznania. Popisali go już też metodyści, reformowani (kalwini) a ostatnio także anglikanie...

Niestety - zauważył prelegent - dokumentu nie podpisał, jak mieli nadzieję luteranie, sam papież. No i przede wszystkim przyszła po nim deklaracja „Dominus Iesus” Dla luteran, po entuzjazmie spowodowanym podpisaniem wspólnego dokumentu o usprawiedliwieniu  - moment kryzysowy w dialogu.

Od tego czasu  dialogu luterańsko-katolickim zapanował zastój - zauważył prelegent.  Nowym impulsem do dalszych działań stały się dopiero przygotowania do rocznicy reformacji. I wydany przed nią inny dokument „Od konfliktu do komunii” To nie dokument coś uzgadniający, ale raport przedstawiający, gdzie w tych wzajemnych relacjach katolicy i luteranie są.

Drugi wykład podczas tej sesji wygłosił katolik, ks. prof. dr hab. Wojciech Hanc. Temat - niezwykle obszerny: „Międzywyznaniowe dialogi doktrynalne”. Mówca nie wymieniał oczywiście wszystkich i nie przytaczał tytułów wszystkich wspólnych dokumentów. W ciągu 20 paru minut nie dałoby się, a szerszym będzie artykuł zamieszczony w materiałach pokonferencyjnych. Warto jednak zwrócić uwagę na to, jak zdefiniował dialogi: to wędrówka ku jedności w prawdzie. Bez tego się nie da - dodał. A że nie doszliśmy do zgody? To długa droga.

I przypomniał o sukcesie, jakim był na gruncie polskim podpisany przez (niemal) wszystkie Kościoły zrzeszone w Polskiej Radzie Ekumenicznej dokument uznający wzajemnie ważność chrztu. I wspomniał o przygotowywanym przez lata dokumencie dotyczącym małżeństw mieszanych, który utknął gdzieś w jednej z rzymskich dykasterii.... Zwrócił też uwagę na potrzebę recepcji tych osiągnięć. Fakt, kiedy na internetowych forach czyta się niektóre dyskusje widać, że ta wiedza nie dotarła jeszcze pod strzechy...

oceń artykuł Pobieranie..