Początek ekumenicznej modlitwy na Śląsku

– Potrzeba dzisiaj, w pluralizmie współczesnego świata, wspólnego świadectwa chrześcijan – wołał bp Tadeusz Szurman podczas nabożeństwa ekumenicznego w katowickim kościele mariackim.

Nabożeństwo, odprawione dzisiaj, 18 stycznia, wieczorem w kościele Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, rozpoczęło na Śląsku obchody Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan. Uczestniczyli w nim wierni i duchowni ośmiu Kościołów: katolicy, ewangelicy, prawosławni, metodyści, baptyści, mariawici oraz chrześcijanie z Kościoła Polskokatolickiego i Kościoła Zborów Chrystusowych. Modlitwie przewodniczył abp Damian Zimoń. Przypomniał on postać bł. ks. Emila Szramka, który już przed II wojną światową spotykał się z duchownymi innych kościołów chrześcijańskich.

Współżycie wyznawców różnych religii na Śląsku zawsze było poprawne. Nie tylko chrześcijan, ale również żydów, których było tu przed wojną wielu. Zawsze też żyli na tym terenie przedstawiciele różnych narodowości. Ludzie wzajemnie się wspierali, choć każdy oczywiście chodził do swojego kościoła. Przykładem jest postawa budowniczych miasta Katowice, dla których było naturalną rzeczą zbudowanie w mieście świątyń dla katolików, ewangelików i żydów. Podobnie było na ziemi opolskiej.

Powstały dobre wzorce postaw i zachowań. Kiedy po Soborze Watykańskim II można było rozpocząć współpracę z katolikami, był już do tego dobrze przygotowany grunt. W naszej diecezji pierwszą parą moderatorów ekumenicznego dialogu byli bp Herbert Bednorz i senior Kościoła ewangelicko-augsburskiego Alfred Hauptmann.

– Pamiętam kontakty z przedstawicielami innych wyznań w czasie stanu wojennego – mówił, witając zebranych abp Zimoń. – Wtedy naprawdę nie wiedzieliśmy, co się dzieje i co jeszcze może się stać. Może ta trwoga sprawiła, że wtedy nasza wspólna modlitwa była jeszcze bardziej gorąca. Modlitwa jest najważniejsza, bo ona stanowi „ekumenizm duchowy”. Oby to nasze dążenie do jedności, w obliczu panującego dzisiaj praktycznego ateizmu, okazało się wymownym świadectwem wiary i zaufania Chrystusowi.

Homilię wygłosił biskup katowicki Kościoła ewangelicko-augsburskiego Tadeusz Szurman. Przypomniał, że światowy ekumenizm ma już sto lat. – Ale nasz katowicki ma już 150 lat – powiedział bp Szurman. – Tak, drodzy, nie przesłyszeliście się. W tym stosunkowo młodym mieście od samego początku mamy przykłady ludzkich działań, które potrafiły stanąć ponad partykularyzmem myślenia konfesyjnego i religijnego. To miasto pogranicza wznosiły trzy społeczności: katolicka, ewangelicka i żydowska – podkreślił. Zauważył, że wszyscy oni czuli się Polakami, dlatego współpraca była możliwa. Wtedy nie nazywano tej więzi ekumenizmem, ale przykłady pomocy, poszanowania i współpraca były widoczne wyraźnie.

– Potrzeba dzisiaj, w pluralizmie współczesnego świata, wspólnego świadectwa chrześcijan – wołał bp Tadeusz Szurman. – Ich zwiastowanie, służba dla bliźniego powinny być oparte na miłości, która ma swój początek w Chrystusie. Nasze zwiastowanie i działanie będzie oparte na miłości, kiedy staniemy ponad swoimi słabościami, nieraz ponad tradycją, i staniemy się pojednani, aby dawać wspólne świadectwo miłości – mówił. Zauważył, że dzisiaj również chrześcijaństwo jest w potrzebie – potrzebuje nowych świadków i nieobłudnej miłości. Kaznodzieja podkreślił, że chrześcijaństwo budujące więcej na rozumie, niż na poszukiwaniu Boga, nie wniesie niczego do wspólnoty wszystkich chrześcijan. Zauważył, że bez pełnego zaufania Bogu, ekumenizm jest budowlą wznoszoną na pisaku.

– Pierwszym elementem ekumenizmu jest droga każdego pojedynczego człowieka do Chrystusa, który nas prawdziwie jednoczy – powiedział bp Szurman. Odnosząc się do słów ewangelii o natarczywej wdowie, stwierdził, że drugim elementem ekumenizmu jest modlitwa do Boga. Przypomniał hasło tegorocznego tygodnia „Nieustannie się módlcie” (1Tes 5,15). Wyjaśnił, że to postawa, sposób trwania w świecie, sprawiają, że życie człowieka może się stać nieustanną modlitwą. Zachęcał też, abyśmy stawali się krzewicielami pokoju w świecie.

Głos zabrał również ks. Jan Gross, przewodniczący Śląskiego Oddziału Polskiej Rady Ekumenicznej. Zauważył, że św. Paweł nie przesadził, gdy wzywał Tessaloniczan do nieustannej modlitwy. – Możemy się nieustannie modlić jednym zawołaniem, jednym drgnieniem naszego serca – wyjaśniał. – Chciałbym was wszystkich dzisiaj zachęcić do takiej nieustannej modlitwy, wszędzie tam, gdzie Pan Bóg nas postawi. Abyśmy przedstawiali mu wszystkie nasze błagania, zwłaszcza to o jedność Kościoła w dzisiejszych czasach, które są zagrożeniem dla chrześcijan – zauważył. Powiedział również, że ruch ekumeniczny czeka na młodych. Zaapelował do młodzieży, żeby włączyła się we wspólne budowanie jedności.

«« | « | 1 | » | »»

Reklama