1 września, w 70. rocznicę rozpoczęcia drugiej wojny światowej w warszawskiej cerkwi św. Jana Klimaka odprawiona została uroczysta panichida - nabożeństwo żałobne kościołów obrządku wschodniego (śpiewany odpowiednik łacińskiego requiem).
Panichidzie przewodniczył metropolita warszawski i całej Polski Sawa. W nabożeństwie udział wzięli również zwierzchnik Kościoła polskokatolickiego - biskup Wiktor Wysoczański, przedstawiciel kościoła rzymskokatolickiego - ks. Marek Mętrak, duchowieństwo Warszawy oraz wierni.
Po wspólnych modlitwach metropolita Sawa poświęcił tablicę upamiętniającą członków Kościoła prawosławnego w Polsce, zamordowanych przez hitlerowców w latach 1939-1945.
Przed rozpoczęciem panichidy metropolita Sawa skierował do zebranych słowa:
Mija 70 lat, kiedy to 1 września 1939 r. ojczyzna nasza została napadnięta przez hitlerowskie Niemcy i rozpoczęła się druga wojna światowa, zbierając krwawe żniwo. Wierni naszej Cerkwi w latach wojny złożyli wielką daninę krwi.
Dzisiaj modląc się о spokój ich dusz wspominamy tylko niektóre dane z tych okropnych doświadczeń okresu wojny.
Święty Grzegorz Peradze, mnich i profesor Uniwersytetu Warszawskiego, członek walczącego podziemia, w obozie w Oświęcimiu oddał swe życie idąc dobrowolnie do komory gazowej. Archimandryta Teofan Protasiewicz, opiekun duchowy sierot z prawosławnego sierocińca na terenie tej parafii wraz z wychowankami sierocińca, ks. Antoni Kaliszewicz i wierni ukrywający się w podziemiach wolskiej cerkwi — zostali bestialsko zamordowani. Ciała ich spalono aby zatrzeć ślad zbrodni. W czasie bombardowania Warszawy we wrześniu 1939 r. ginie znany duszpasterz ks. Terencjusz Teodorowicz. Pod gruzami świątyni św. Trójcy na Podwalu ginie ks. Jerzy Potocki z rodziną i wiernymi. Zaś przy budynku Internatu Prawosławnych Studentów Uniwersytetu Warszawskiego przy ul. św.św. Cyryla i Metodego hitlerowcy rozstrzelali 17 wychowanków i ich opiekunów.
Wojna to czas śmierci ale i walki o życie. Rodzina Kapelana WP, ks. Szymona Fedorenko, chwyciła za broń już w pierwszych dniach kampanii wrześniowej, by bronić Ojczyznę. Ksiądz Fedorenko zginął w Katyniu. Syn Ores, pseudonim "Ford", zginął w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego, brat Wiaczesław, pseudonim "Sławek", zginął 18 sierpnia. Trzeci brat, Aleksander, pilot dywizjonu 303 RAF został zestrzelony w kwietniu 1944 r. nad Mannheim.
Prawosławni w polskich siłach zbrojnych stanowili pokaźną grupę wyznaniową, drugą po rzymskich katolikach. Wraz ze swoimi kapelanami, bp. Sawą Sowietowem, bp. Mateuszem, księżmi: Grzegorzem Kuryło, Janem Sawiczem, Władysławem Pietruczykiem, Serafinem Krosaskim, Janem Sibalewskim przeszli z polską armią kierowaną przez gen. Władysława Andersa cały szlak bojowy przez Rosję, Bliski Wschód, Afrykę i Europę Zachodnią poświęcając siebie na ratunek zniewolonej Ojczyzny. Nie można zapomnieć, że tylko część z nich powróciła w rodzinne strony. Po tysiącach prawosławnych żołnierzy pozostały krzyże na cmentarzach od Lenino do Monte Casino. Nie można zapomnieć o zburzonych świątyniach, które były miejscem schronienia przed nalotami samolotów, a nawet barykadą, jak to miało miejsce na Podwalu w Warszawie, gdzie schronił się patrol sanitarny "Ewa Maria". Ogień pożogi wojennej starł cerkwie w Gródku, Kleszczelach, monaster w Jabłecznej, a zabytkowa obronna cerkiew w monasterze w Supraślu została wysadzona w powietrze.
Nie można pominąć milczeniem spacyfikowanych wsi Rajsk, Popówka i wielu innych. Nie można zapomnieć o wywołanej wojną fali szowinizmu i nienawiści narodowościowej, która tak boleśnie dała o sobie znać w latach czterdziestych na Wołyniu, Chełmszczyźnie i Podlasiu. Życie naszej Cerkwi w rezultacie drugiej wojny światowej zostało całkowicie zrujnowane. Dlatego cenimy pokój, który jest najwyższym dobrem. Cenimy życie. Szanujemy pokój. Wojna to klęska wszystkich.
Prawosławni zapisali chlubną kartę patriotyzmu i miłości bliźniego. Oby Bóg dał, by młode pokolenie nigdy nie doświadczyło tragizmu wojny.
Przeto wspominając ten tragizm, modlimy się o spokój dusz wszystkich naszych braci i sióstr, którzy oddali swe życie za to, byśmy mogli dzisiaj my żyć w pokoju. Wieczna im pamięć!
Pokój w naszym domu, rodzinie, Ojczyźnie, świecie to najdoskonalszy sposób upamiętnienia 70-rocznicy wybuchu II wojny światowej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."