Nawracanie na ekumenizm

Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan obchodzi 100. urodziny.

Powiew Soboru

Rok później ekumeniczne lody nieco puściły. W 1949 roku Stolica Apostolska wydała instrukcję, która nieco przychylniej spojrzała na ruch ekumeniczny. Pod pewnymi warunkami i pod kontrolą lokalnych biskupów pozwalano katolikom na udział w spotkaniach modlitewnych z innymi chrześcijanami. Prawie 10 lat później, w 1958 roku, po raz pierwszy propozycje nabożeństw na Tydzień Ekumeniczny zostały wspólnie opracowane przez Kościół katolicki i Światową Radę Kościołów. Tego ks. Couturier już nie doczekał. Zmarł w 1953 r. Mówiono wtedy o nim, że całe swoje życie poświęcił na „nawracanie Kościoła katolickiego na ekumenizm”.

Modlitwa o jedność ks. Paula Couturiera

Panie Jezu, który modliłeś się, by wszyscy stanowili jedno,
prosimy Cię o jedność chrześcijan,
tak, jak Ty chcesz i środkami, jakimi Ty pragniesz.
Niech Twój Duch pozwoli nam doświadczyć cierpienia podziałów,
zobaczyć nasz grzech oraz mieć nadzieję ponad wszelką nadzieję.


Szeroko drzwi Kościoła katolickiego otworzył dla ekumenizmu w połowie XX w. dopiero Sobór Watykański II, który w „Dekrecie o ekumenizmie” modlitwę uznał za duszę ruchu ekumenicznego. Także modlitwę zanoszoną wspólnie z chrześcijanami innych wyznań. Dopiero teraz Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan naprawdę nabrał rozpędu. Katolicy aktywnie włączyli się w opracowywanie tematów, schematów nabożeństw, wybór czytań biblijnych. Od 1967 roku materiały na Tydzień Ekumeniczny są przygotowywane wspólnie przez watykańską Radę Popierania Jedności Chrześcijan i Światową Radę Kościołów. W tym roku przebiega on pod hasłem: „Nieustannie się módlcie”, zaczerpniętym z Pierwszego Listu św. Pawła do Tesaloniczan.

Kierunek jedność

Wkrótce po ogłoszeniu „Dekretu o ekumenizmie” kard. August Bea mówił o początku „długiej jeszcze drogi, która przecież pewnego dnia, w którym będzie się Panu podobało, doprowadzi do upragnionej jedności”. „Ale już obecnie możemy maszerować po tej drodze ręka w rękę z naszymi braćmi chrześcijańskimi” – ogłosił.

Więc zaczęliśmy maszerować. I tak maszerujemy od ponad 40 lat. Próbujemy wyobrazić sobie jakoś jedność, o którą się modlimy i do której zmierzamy. Z pomocą przychodzą teologowie różnych wyznań, którzy prowadząc dialog doktrynalny starają się wypracować wspólną wizję przyszłego Kościoła, uleczonego z niszczących podziałów. Opracowano kilka tzw. modeli jedności Kościoła. Najbliższy doskonałości wydaje się projekt określany jako jedność w pojednanej różnorodności. Opiera się on na założeniu, że istnienie różnych wyznań w łonie chrześcijaństwa jest jego bogactwem, a nie tragedią czy przekleństwem. Różniąc się, przecież wcale nie musimy być podzieleni, bo pojednane różnice tracą moc wywoływania podziałów – mawia znany polski teolog ekumenista o. prof. Celestyn Napiórkowski OFMConv Gdyby udało się przynajmniej pojednać różnice...

styczeń 2008

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Reklama