Zatwierdzono statut przyszłego autokefalicznego Kościoła Ukrainy oraz zlikwidowano zachodnioeuropejski egzarchat parafii rosyjskich.
Wspomniany statut ma zostać przyjęty na soborze zjednoczeniowym przyszłego Kościoła, który w grudniu winien się zebrać w Kijowie. Gdy to nastąpi, Konstantynopol oficjalnie udzieli autokefalii, czyli pełnej niezależności, Kościołowi prawosławnemu na Ukrainie.
Patriarchat Ekumeniczny zażądał, aby we wspomnianym soborze wzięli udział biskupi wszystkich trzech głównych "gałęzi" prawosławia w tym kraju, którzy następnie wybiorą ze swego grona zwierzchnika nowego Kościoła. Będzie to bardzo trudne do wykonania, gdyż kierownictwo promoskiewskiego Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego już zapowiedziało ukaranie każdego ze swych biskupów, którzy odważą się uczestniczyć w soborze zjednoczeniowym.
Oficjalne oświadczenie w tej sprawie, ogłoszone po pierwszej sesji Synodu, który rozpoczął się 27 bm. w siedzibie Patriarchatu w dzielnicy Stambułu – Fanarze, stwierdza, że biskupi postanowili „odwołać tomos [dekret] patriarszy z 1999, na mocy którego Patriarchat powierzał troskę duszpasterską i zarządzanie parafiami prawosławnymi tradycji rosyjskiej w Europie Zachodniej swemu arcybiskupowi – egzarsze”. Podkreślono, że decyzja ta „odpowiada duszpasterskim i duchowym potrzebom naszych czasów, z zachowaniem najwyższego szacunku dla prawa kanonicznego i naszej odpowiedzialności duchowej”.
Przypomniano też okoliczności i wydarzenia historyczne, które doprowadziły do utworzenia egzarchatu, począwszy od rewolucji październikowej 1917 i związanych z nią prześladowań religijnych w Rosji. Konstantynopol wyraził radość, że jako Kościół-Matka wziął na siebie odpowiedzialność za kanoniczną obronę tych wspólnot [emigrantów rosyjskich] i tym samym pozwolił im – przy zachowaniu porządku kościelnego – korzystać z wolności, będącej synonimem życia w Duchu Świętym”.
Nawiązując do najnowszej decyzji, rozwiązującej Egzarchat, biskupi zaznaczyli, że ma ona na celu „dalsze umocnienie więzi parafii tradycji rosyjskiej z macierzystym Kościołem Konstantynopola”. Zwrócili uwagę, że „każda wspólnota ma spuściznę duchową, powstałą po dramatycznych dziejach prześladowań i wypędzenia oraz proroczo uczestniczyła w teologicznym odrodzeniu prawosławia w XX wieku”. To właśnie dzięki osobowościom, teologom, filozofom, artystom i wychodźcom z emigracji rosyjskiej wiara prawosławna promieniowała w Europie Zachodniej i poza nią – podkreśla oświadczenie synodalne.
Patriarchat oznajmił „pobożnym wiernym z parafii tradycji rosyjskiej w Europie Zachodniej”, że postanowił zjednoczyć ich i połączyć ich parafie ze swymi „różnymi świętymi miastami w tych krajach, gdzie się one znajdują". Kościół macierzysty będzie nadal zapewniał i gwarantował zachowanie ich tradycji liturgicznej i duchowej, a ich synowska więź z Tronem Konstantynopolskim stanie się jeszcze ściślejsza, gdyż chce on nadal „okazywać swoją łaskę pasterską i swoją troskę apostolską o lud Boży, za który ponosi on odpowiedzialność”.
Autorzy oświadczenia podziękowali dotychczasowemu egzarsze arcybiskupowi Chariopolisu – Janowi „za prowadzenie swych wspólnot z miłością i wiernością do tego nowego etapu ich historii, ufając łasce Bożej”. Na zakończenie powierzyli wiernych Trójcy Świętej oraz modlitwom Matki Bożej i wszystkich świętych.
Zachodnioeuropejski Egzarchat Patriarchatu Konstantynopola dla Parafii Rosyjskich powstał po wojnie domowej, która toczyła się w Rosji po rewolucji 1917 roku. Chodziło o zapewnienie posługi duszpasterskiej prawosławnym emigrantom tradycji rosyjskiej, którzy znaleźli się na Zachodzie. Początkowo były to parafie skupione w Tymczasowym Egzarchacie Świętego Apostolskiego i Patriarszego Tronu Konstantynopola w Europie Zachodniej, który w 1971 zmienił nazwę na Rosyjskie Arcybiskupstwo Prawosławne Europy Zachodniej. W 1999 patriarcha Bartłomiej przywrócił nazwę i status Egzarchatu, ale już nie „Tymczasowego”.
Jurysdykcja tej jednostki kościelnej obejmowała dotychczas Francję, Belgię, Holandię, Wielką Brytanię, Niemcy, Norwegię, Danię, Szwecję, Hiszpanię i Włochy. Na tym rozległym obszarze istniało ok. 65 parafii, obsługiwanych przez prawie 100 księży i 30 diakonów.
Według ukraińskiego portalu kościelnego Cerkvarium na decyzję o rozwiązaniu Egzarchatu wpłynęły niedawne wydarzenia we Florencji, podczas których grupa duchownych, podlegających Konstantynopolowi, usiłowała przenieść miejscową wspólnoty do RKPzG, zjednoczonego z Patriarchatem Moskiewskim.
„O to postanowienie Świętego Synodu [Patriarchatu Konstantynopola], którego Arcybiskupstwo jeszcze oficjalnie nie otrzymało, w żaden sposób Arcybiskupstwo nie prosiło” – głosi oświadczenie. Zaznaczono, że również abp. Jana nie konsultowano w tej materii, chociaż przebywał on z wizytą roboczą w Stambule w związku z zaplanowanym wcześniej spotkaniem z komisją synodalną (w towarzystwie sekretarza Rady Eparchialnej [diecezjalnej] Nikołaja Łopuchina). I dopiero tam, na miejscu, podczas osobistego spotkania z patriarchą, dowiedział się o tej najnowszej decyzji.
Dokument kierownictwa zapowiada, że w najbliższym czasie arcybiskup i sekretarz wrócą do Paryża, gdzie mieści się siedziba władz Egzarchatu, i na najbliższym posiedzeniu Rady zostanie rozpatrzona ta sprawa. Na razie zaś hierarcha prosi wszystkich duchownych i wiernych „o zachowanie spokoju oraz o trwanie na modlitwie, aby Duch Święty nas wszystkich oświecił”.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."