Niepokojące doniesienia z Francji

Ludzie sprzeciwiają się postępującemu ubożeniu społeczeństwa; antyfaszyści rozbili żywą szopkę.

Ojciec Święty przyjął na audiencji nowe kierownictwo Episkopatu Francji. Kraj ten pogrążony jest w masowych protestach społecznych. Od 12 dni trwa strajk generalny. Jego główną przyczyną jest reforma systemu emerytalnego. Protesty mają jednak głębsze podłoże. Ludzie sprzeciwiają się postępującemu ubożeniu społeczeństwa.

Episkopat Francji nie zajął oficjalnego stanowiska w sprawie protestów. We wczorajszym kazaniu przewodniczący episkopatu wyjaśnił poniekąd przyczyny tej powściągliwości. Przypomniał on, że sam Jezus nie gromadził tłumów, aby dokonać wielkich przemian społecznych, lecz wzywał do nawrócenia serca, co dla historii mogło się wydawać bez znaczenia. Jezus nie przyszedł w pierwszym rzędzie po to, by budować nowe społeczeństwo, lecz by wejść do naszych serc, wlać w nie Ducha Świętego, abyśmy umieli żyć miłością. Abp Eric de Moulins-Beaufort podkreślił, że również i naszym przeznaczeniem nie jest zrewolucjonizowanie świata, lecz bycie znakiem w tym świecie naznaczonym śmiercią i grzechem. Mamy w nim żyć jako ci,  którzy są przeznaczeni do życia wiecznego i świętości.

*

W imię walki z faszyzmem w Tuluzie na południu Francji została rozbita żywa szopka. Arcybiskup miasta apeluje o obronę wolności słowa oraz o uszanowanie francuskiej historii i tradycji.

Jak co roku mieszkańcy Tuluzy zgromadzili się w sobotę po południu na przedświątecznym festynie w centrum miasta. Jak podaje dziennik La Depeche, dzieci zainscenizowały szopkę z żywymi zwierzętami. W programie przewidziany był bogaty koncert kolęd. Plac św. Jerzego wypełniły rodziny z dziećmi. O godz. 16 na plac wtargnęła 50 osobowa grupa ekstremistów, którzy krzycząc „Stop dla faszyzmu”, wystraszyli dzieci i rozgonili zwierzęta. Uczestników wydarzenia obrzucali wulgarnymi wyzwiskami. Festyn zakończył się przed czasem.

Incydent spotkał się ze stanowczą reakcją zarówno ze strony arcybiskupa, jak i mera Tuluzy. Abp Jean-Luc Moudenc wyraził ubolewanie, że proste przypomnienie narodzin Jezusa i wartości, które to wydarzenie ze sobą niesie, nie może już liczyć we Francji na uszanowanie, co więcej wzbudza wrogość i przemoc, zarówno słowną, jak i fizyczną. „Apeluję do wszystkich, aby w sposób pokojowy bronili wolności słowa, szanując przy tym historię i tradycje naszego kraju” – napisał abp Moudenc.

«« | « | 1 | » | »»

Reklama