W Burkina Faso zamordowano kolejnego protestanckiego pastora. W poniedziałek został on porwany wraz z sześciorgiem swych dzieci. Po czterech dniach burkińskie siły bezpieczeństwa znalazły zmasakrowane zwłoki pastora i jego czterech synów.
Dwie córki, które też zostały uprowadzone, oprawcy wypuścili na wolność.
Do masakry doszło w miejscowości Sebba, leżącej na pograniczu z Nigrem. Region ten od kilkunastu miesięcy stał się sceną brutalnych działań islamskich dżihadystów, wymierzonych głównie we wspólnoty katolickie i protestanckie. Szczególnie aktywne są tam dwa islamskie ugrupowania Ansar-ul-Islam i Jnim. Celem ataków padają też miejsca kultu.
„Nasze wspólnoty są na celowniku islamskich terrorystów. Potrzeba bardziej zdecydowanych działań wspólnoty międzynarodowej w obronie wyznawców Chrystusa” – podkreśla arcybiskup stołecznego Wagadugu. Kard. Philippe Ouédraogo zauważa, że wpływ radykalnych islamistów z Mali i Nigru podminowuje pokojowe współistnienie chrześcijan i muzułmanów, które przez wieki charakteryzowało ten afrykański kraj.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."