W Homs rozpoczyna się dziś spotkanie syryjskiej młodzieży pod patronatem Wspólnoty z Taizé. Wzoruje się ono na noworocznych spotkaniach młodych Europejczyków w jednym miast Starego Kontynentu. Syria po raz pierwszy jest gospodarzem takiego wydarzenia. Uczestniczy w nim 800 młodych w wieku od 18 do 25 roku życia. Połowa z nich pochodzi z Homs, pozostali z innych miast Syrii. Wszyscy przyjezdni zostali ugoszczeni w miejscowych rodzinach.
Pomimo podejmowanych starań braciom z Taizé nie udało się przybyć do Homs. Przygotowali jednak program spotkania oraz modlitwy. W ich imieniu prowadzi je francuski jezuita ks. Vincent de Beaucoudrey, który od trzech lat jest duszpasterzem młodzieży w Homs. Jego zdaniem formuła spotkań wypracowana przez Wspólnotę z Taizé doskonale pasuje do syryjskich uwarunkowań z powodu wielkiej różnorodności tamtejszej wspólnoty chrześcijańskiej. Uczestnicy spotkania pochodzą bowiem z siedmiu różnych Kościołów.
Rozmawiając z dziennikiem La Croix ks. de Beaucoudrey przyznaje, że młodzi Syryjczycy nie widzą swej przyszłości w Syrii. Gospodarka tego kraju jest bowiem w stanie rozkładu na skutek wojny oraz wciąż obowiązujących sankcji Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. Przed wybuchem wojny Syria liczyła 560 tys. chrześcijańskich rodzin. Dziś pozostało ich zaledwie 140 tys.
Lokalny Kościół wskazuje na prawdopodobny udział Boko Haram.
Prawie 5,4 miliarda ludzi żyje dziś w krajach, gdzie wolność religijna jest poważnie naruszana.
O powołanie „koordynatora ds. walki z antychrześcijańską nienawiścią”.
Kościół w Turcji jest liczebnie niewielki, lecz żywy i różnorodny.
To hasło najbliższego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan.