Europejski Wydział Caritas Archidiecezji Matki Bożej w Moskwie oraz prawosławna parafia świętych Kosmy i Damiana w Moskwie prowadzą akcje na rzecz bezdomnych stolicy Rosji.
Bezdomni gromadzący się w wagonach i przy wejściach do moskiewskiego metra, to codzienny obrazek Moskwy szczególnie w okresie zimowym. Omijani z daleka przez pasażerów z powodu lęku przed zarażeniem chorobą zakaźną i odrażającego zapachu, próbują przeżyć kolejną zimę. Gdy stacje metra zamykane są na pięć godzin nocnych, policja usuwa bezdomnych na ulice. W tym momencie zaczyna się dla nich walka o przetrwanie. Czy wygłodzone i zniszczone tanim alkoholem organizmy przetrzymają do otwarcia ciepłych pomieszczeń stacji moskiewskiego metra? Klatki schodowe domów moskiewskich zaopatrzone są w domofony, dlatego praktycznie niemożliwe jest znalezienie tam ciepłego schronienia. Wielu bezdomnych nie wytrzymuje kolejnej zimy. Znane są opowieści o znajdowanych w topniejących na wiosnę zaspach ciał zamarzniętych ludzi bez określonego miejsca zamieszkania. Bywały lata, że znajdowano ich kilkaset. Np. w roku 2004 zamarzło 400 osób. Ich liczbę udało się zmniejszyć do ok. 80 osób dzięki akcji zapoczątkowanej w następnym roku przez prawosławną organizację Służbę Pomocy Bezdomnym.
Według danych władz miejskich stolicy rosyjskiej w końcu ubiegłego roku w Moskwie doliczono się 6047 bezdomnych. Inną liczbę podają organizacje kościelne. Według ich danych liczba moskiewskich bezdomnych waha się od 10 do 50 tysięcy.
Rosyjski Kościół Prawosławny nie pozostaje obojętny na los braci bezdomnych. Oprócz działań wymienionej wcześniej organizacji, Synodalny Wydział ds. Dobroczynności Patriarchatu Moskiewskiego stara się o otwarcie pod Moskwą ośrodka podobnego do polskich ogrzewalni. W ośrodku bezdomni będą mogli znaleźć miejsce do spania, gorącą strawę, poddać się zabiegom sanitarnym i higienicznym, otrzymać nowe ubranie oraz skorzystać z konsultacji lekarskiej. Dwadzieścia łóżek przeznaczone ma być dla osób chorych.
W najbliższą niedzielę w prawosławnej parafii świętych Kosmy i Damiana w Szubinie w centrum Moskwy odbędzie się panichida, modlitwa za zmarłych na ulicy bezdomnych. Do modlitwy zapraszają „Przyjaciele Wspólnoty św. Idziego - Przyjaciele z ulicy”. Grupa ta powstała w 2006 roku, kiedy zmarła Lilia, jedna z pierwszych podopiecznych. Młodzi ludzie zaczynający wtedy posługę wobec bezdomnych przeżyli ogromny wstrząs. W poprzednich latach w spotkaniach modlitewnych uczestniczyli bezdomni, wzruszeni faktem, że ktoś o nich pamięta.
Również rosyjscy katolicy nie pozostają obojętni na los bezdomnych. Bez rozgłosu udzielana jest pomoc potrzebującym przez Europejski Wydział Caritas Archidiecezji Matki Bożej w Moskwie. W dniach 1-2 kwietnia Caritas organizuje konferencję zatytułowaną "Metody pracy z ludźmi bezdomnymi”. Obrady odbywać się będą w pomieszczeniach prawosławnego Synodalnego Wydziału ds. Dobroczynności przy świątyni Wniebowstąpienia w Moskwie. Będzie to przykład ekumenizmu w działaniu.
Nie można zapomnieć o cichej i pokornej posłudze moskiewskich Misjonarek Miłości. Siostry na wzór swojej założycielki bł. Matki Teresy z Kalkuty zajmują się bezdomnych na ulicach i dworcu Kurskim. W swoich skromnych pomieszczeniach opiekują się najsłabszymi. Organizują dla nich pomoc prawną. Pomagają odtworzyć dokumenty i odnaleźć swoje miejsce w społeczeństwie.
Wielu moskiewskich bezdomnych zostało nimi nie z własnego wyboru. Często są to ludzie po wyjściu z więzienia. Inni nie poradzili sobie w czasach transformacji ustrojowej, bądź ludzie, którzy nie mogli spłacić zaciągniętych w bankach kredytów i po eksmisji z mieszkań znaleźli się na ulicy.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."