Na pozostwanie w Patriarchacie Moskiewskim nie pozwala im sumienie.
Dwaj znani na Białorusi (ale przebywający obecnie na Litwie) księża prawosławni Gieorgij Roj i Aleksandr Kuchta przeszli niedawno pod omofor (prawosławny odpowiednik paliusza, oznaczający władzę w danym Kościele) Konstantynopola. Ich prośbę o zmianę jurysdykcji rozpatrzył Święty Synod Patriarchatu, który – powołując się na kanony soborów powszechnych I tysiąclecia – 25 marca zaakceptował ją.
Wyjaśniając powody swej decyzji, obaj duchowni zaznaczyli, że sumienie nie pozwala im pozostawać nadal w Patriarchacie Moskiewskim, który usprawiedliwia zaborczą wojnę Rosji na Ukrainie oraz uznaje zabijanie Ukraińców za rzecz świętą i szlachetną. Łącznie trzej kapłani białoruscy wyrazili publicznie swój sprzeciw wobec przemocy w swym kraju w 2020, a także skrytykowali reżym Alaksandra Łukaszenki i w efekcie musieli opuścić Białoruś i znaleźli schronienie na Litwie.
44-letni ks. protojerej Gieorgij Roj był dotychczas docentem w Mińskim Seminarium Duchownym, podczas gdy 30-letni ks. A. Kuchta jest najpopularniejszym wideoblogierem prawosławnym na Białorusi, autorem kanału „Batiuszka [ojczulek – popularna określenie księdza prawosławnego wśród wiernych rosyjskojęzycznych – KAI] odpowie“, mającego kilkadziesiąt tysięcy odbiorców. Obaj potępili sfałszowanie wyborów prezydenckich i późniejsze represje wobec protestujących w 2020 roku i toczącą się obecnie wojnę na Ukrainie.
Ks. Roj był bliskim współpracownikiem arcybiskupa grodnieńskiego Artemiusza (Kiszczenki), który jako jedyny hierarcha Białoruskiego Kościoła Prawosławnego (podlegającego Moskwie) potępił przemoc, stosowaną przez reżym Łukaszenki, za co w 2021 został usunięty z urzędu. W prawosławną Niedzielę Przebaczenia 14 marca ub.r. w katedrze w Grodnie oświadczył on, iż Kościół nie miesza się wprawdzie do polityki i inne sprawy publiczne, nie może być jednak obojętny „wobec tego wszystkiego, co się dzieje“. Przypomniał słowa nowych męczenników i wyznawców rosyjskich (z czasów prześladowań komunistycznych), że „Boga zdradza się przez milczenie“. Bycie chrześcijaninem oznacza niesienie krzyża, a walka z własnymi wadami i grzechami jest „ciężkim krzyżem, który trzeba nieść, nieraz składając ofiarę z samego siebie“.
Za postawę obu kapłanów, a zwłaszcza za ich przejście pod omofor Konstantynopola, metropolita Beniamin, patriarszy egzarcha Białorusi, zabronił im posługi w Kościele i wykluczył ich ze stanu duchownego.
Podczas Wielkanocy prawosławnej, która w tym roku wypada 16 bm., obaj księża będą po raz pierwszy sprawować liturgię w Wilnie już jako kapłani konstantynopolscy.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."