„Eucharystia była w centrum Kościoła od początku. I wszyscy wierzyli w realną obecność Chrystusa w tym chlebie i w tym kielichu. Tak bardzo żałuję, że to przegapiłem, że wcześniej nie studiowałem historii Kościoła” – mówi ewangelikalny kaznodzieja Francis Chan.
Nie jest sam. Coraz więcej liderów tzw. wolnych Kościołów odkrywa, że źródłem jedności chrześcijan może na nowo stać się stół eucharystyczny.
Wspólnota źródeł
To znane i wpływowe w swoich środowiskach postacie. Słuchają ich tysiące, czasem miliony wiernych różnych denominacji, najczęściej z nurtu wspólnot ewangelikalnych, w USA często określanych mianem new-born Christians lub born again Christians (chrześcijanie narodzeni na nowo). To m.in. Bill Johnson, założyciel i pastor senior wpływowego w tym nurcie Bethel Church z Kalifornii. To także pastor Lou Engle, znany głównie z organizacji TheCall, wzywającej chrześcijan do modlitwy i postu w intencjach związanych z ustawodawstwem uderzającym w podstawowe wartości cywilizacyjne. Jest wspomniany na wstępie Francis Chan, kaznodzieja i pisarz, założyciel Eternity Bible College. Jest także Dean Briggs, jeden z liderów Międzynarodowego Domu Modlitwy (IHOP) w Kansas City, autor książek o tematyce biblijnej, ojciec ósemki dzieci. Każdy z nich przechodzi inną drogę i inaczej stawia akcenty w swoim odkrywaniu Eucharystii. Nie można też oczekiwać, że nagle zaczną wypowiadać formuły w pełni zgodne z tym, jak Eucharystię rozumie Kościół katolicki. Ale jest jasne, że cała ich dotychczasowa działalność, głoszenie Ewangelii, potwierdzane przez Boga wieloma znakami i nawróceniami, były częścią drogi, na której nagle dane im było odkryć prawdę o tym, co było w pierwszych wiekach i co może być znowu źródłem komunii, jedności chrześcijan. Być może nie byłoby tego wszystkiego, gdyby nie spotkania ekumeniczne, tak często niedoceniane lub traktowane z podejrzliwością (zarówno po stronie katolików, jak i protestantów), wspólna modlitwa i ewangelizacja prowadzona przez chrześcijan różnych tradycji. Tutaj jednak można mówić o czymś nawet głębszym niż tzw. wymiana darów duchowych. „Wymiana” sugeruje: ja daję ci coś swojego, od ciebie dostaję coś twojego. Tymczasem przywołani pastorzy odkrywają, że Eucharystia to nie żadna „katolicka specyfika”, ale samo centrum życia Kościoła od pierwszych wieków.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."