Przestępcy porywają zarówno bogaczy, jak i biedaków, nie oszczędzając nikogo.
Dwaj księża klaretyni: Ken Kanwa CMF i Jude Nwachukwu CMF, porwani w nocy z 31 stycznia na 1 lutego w środkowonigeryjskim stanie Plateau, odzyskali wolność – oznajmił 7 lutego krajowy dyrektor komunikacji społecznej Konferencji Biskupiej Nigerii ks. Michael Umoh. Jednocześnie, nawiązując do szerzącej się plagi uprowadzeń osób duchownych i świeckich w całym kraju, oświadczył on, że Nigeria „znajduje się obecnie w bardzo niedobrej sytuacji”, dodając, iż „jest to sprawa nie polityki, religii czy konfliktów międzyplemiennych, ale walki dobra ze złem, ciemności ze światłem”.
Duchowny przypomniał niedawne porwanie grupy uczniów szkolnych i w tym kontekście zauważył, że „rząd nie podjął żadnych kroków, nie zaangażował wszystkich swych sił, aby potępić tę bolesną sytuację”.
Alarm, wszczęty przez miejscowych biskupów, staje się szczególnie zrozumiały, jeśli się uwzględni fakt, iż plaga porwań wywiera silny wpływ ekonomiczny zarówno na poszczególne rodziny, jak i na gospodarkę kraju. Dla wielu rodzin nigeryjskich uprowadzenie kogoś z ich członków oznacza rozpoczęcie spirali rozmów z porywaczami w sprawie okupu za zwolnienie danej osoby i często są to sumy, przekraczające możliwości finansowe rodzin. Przestępcy porywają zarówno bogaczy, jak i biedaków, nie oszczędzając nikogo. Wiele rodzin osób uprowadzonych zadłuża się, są zmuszone do sprzedawania swych dóbr lub porzucenia pracy, co całkowicie wywraca ich życie. A dochodzą do tego koszty ukryte, np. opieka lekarska nad zwolnionymi zakładnikami, co jeszcze bardziej zwiększa ciężary życia.
Księża Ken Kanwa CMF – proboszcz parafii św. Wincentego a Paulo w diecezji Panshin w stanie Plateau i jego asystent ks. Jude Nwachukwu CMF zostali uprowadzeni w nocy na 1 lutego przez grupę uzbrojonych mężczyzn. Było to kolejne takie zdarzenie w ostatnich miesiącach. Porwania stały się wielką plagą społeczną w tym najludniejszym państwie afrykańskim.
Według prasy nigeryjskiej w okresie od lipca 2022 do czerwca 2023 w 582 aktach tego rodzaju porwano 3620 osób. Ocenia się, że łącznie za uwolnienie ich zażądano łącznie co najmniej 5 miliardów naira (ok. 3,5 mln dolarów), z których wypłacono co najmniej 302 mln naira. Ale liczba ta może być znacznie wyższa, gdyż nie wszystkie porwania zgłaszane są władzom.
Wielu komentatorów uważa, iż w ten zbrodniczy proceder zamieszane są w wielkim stopniu miejscowe banki, dzięki którym wypłaca jest większość okupów. Gazeta „The Nation” podała niedawno, że w Nigerii jest 133 mln posiadaczy kont bankowych, z których co najmniej 5 mln jest fałszywych. Banki wykorzystują skradzione dowody tożsamości zmarłych osób, aby otwierać konta, z których korzystają następnie porywacze, bo właśnie na te konta wpływają najczęściej pieniądze z okupów uzyskanych za zwolnienie uprowadzonych osób.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."
Według niego Putin to człowiek... pojednania i budowniczy kościołów.