Tym, co powiedział w czwartek w Asyżu, Benedykt XVI przyczynił się w istotny sposób do “prostowania drogi pokoju” - stwierdza Giovanni Maria Vian w komentarzu na temat „Dnia refleksji, dialogu i modlitwy o pokój i sprawiedliwość na świecie”.
Naczelny redaktor “L'Osservatore Romano” w jego piątkowym wydaniu wyraża opinię, że “na temat budowy pokoju papież wypowiedział słowa ważne, w żadnym razie nie okolicznościowe”.
Vian podkreśla, że “wielką nowością tego spotkania” w stosunku do tego, które zwołał do miasta św. Franciszka Jan Paweł II dwadzieścia pięć lat temu, była obecność “tych, którzy nie utożsamiają się z żadną religią, ale poszukają prawdy”.
Na koniec redaktor naczelny watykańskiego dziennika pisze: „Zadając raz jeszcze kłam nieuzasadnionym stereotypom, papież idzie naprzód i raz jeszcze proponuje z mocą sprawę pokoju, który buduje się szukając jedynego Boga. Dlatego Benedykt XVI chciał, by w Asyżu byli także niewierzący intelektualiści, odbierając argumenty 'wojującym ateistom', a od wierzących wymagając, by oczyścili swoją wiarę i nie czynili zgorszenia, przyćmiewając przejrzystość Boga, którego imię zgodnie ze słowami apostoła Pawła, brzmi 'Bóg miłości i pokoju', Pan dziejów, który wcielił się w nie, aby zbawić świat”.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."