Wczoraj (28 listopada) po raz pierwszy w Czechach odbyła się tak zwana Czerwona Środa. Akcja ta uświadamia opinii publicznej brak wolności religijnej w wielu krajach świata.
Główna część programu Czerwonej Środy (Red Wednesday) odbyła się w Pradze. Pierwszym punktem była konferencja na Uniwersytecie Karola na temat „Rola religii i Kościołów w społeczeństwie”. Przedstawiciel Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie przypomniał, że ponad 60 proc. ludzi na świecie żyje w krajach, w których wolność religijna nie jest respektowana. Natomiast członek Federacji Gmin Żydowskich zwrócił uwagę na fakt, że przejawy antysemityzmu w Republice Czeskiej należą do rzadkości, co ją znacząco odróżnia od innych krajów europejskich. Reprezentant czeskiej Rady Ekumenicznej mówił o wyjątkowym znaczeniu Kościołów w dziedzinie pomocy społecznej. W końcu jeden z profesorów Uniwersytetu Karola wskazał na sztukę jako element łączący człowieka z Bogiem, poprzez jej klarowność, współbrzmienie i siłę integrowania.
Po konferencji jeszcze w sali Uniwersytetu Karola odbyło się nabożeństwo międzyreligijne. Modlitwie przewodniczyli kolejno: arcybiskup Pragi kard. Dominik Duka, przewodniczący Rady Ekumenicznej Daniel Ženatý oraz rabin Ron Hoffberg ze Stanów Zjednoczonych.
Po nabożeństwie nastąpił przemarsz uczestników spotkania do praskich kościołów i synagogi, które tym razem były podświetlone na czerwono, co również miało przypominać smutną prawdę o prześladowaniach religijnych w wielu krajach świata.
Było to największe masowe porwanie uczniów szkoły od ataku z marca 2024 r.
Lokalny Kościół wskazuje na prawdopodobny udział Boko Haram.
Prawie 5,4 miliarda ludzi żyje dziś w krajach, gdzie wolność religijna jest poważnie naruszana.
Kościół w Turcji jest liczebnie niewielki, lecz żywy i różnorodny.
To hasło najbliższego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan.