„Układ z Dayton płożył kres wojnie. Nie przyczynił się jednak do budowy w Bośni i Hercegowinie demokracji ani pokojowego współistnienia”. Na forum Parlamentu Europejskiego mówił o tym bp Franjo Komarica.
Wskazał on, że życie codzienne w jego kraju naznaczone jest trudnymi relacjami między ludźmi należących do różnych grup narodowościowych, kultur i religii. „Dąży się do unicestwienia Kościoła katolickiego, a jego wierni powoli znikają” – mówił biskup podkreślając, że wspólnota międzynarodowa nie robi nic, by przeciwstawić się temu procesowi.
Ordynariusz Banja Luki w mocnych słowach określił Bośnię i Hercegowinę mianem „iluzorycznego i podzielonego państwa”. Ze smutkiem wyznał, że w działaniach politycznych dominuje „retoryka nienawiści” głoszona przez ludzi pozbawionych skrupułów i niezainteresowanych budowaniem sprawiedliwości i dobra wspólnego. „Bałkany – wskazał bp Franjo Komarnica – potrzebują większego zainteresowania ze strony europejskich instytucji. Potrzebują też drugiego Układu z Dayton lub co najmniej rewizji starego porozumienia”.
Tymczasem Papieska Fundacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie informuje, że gdyby w Bośni i Hercegowinie istniały ku temu warunki, do kraju wróciłoby wielu katolików. Szacuje się, że przed wojną na tym terenie mieszkało ich ponad 800 tys., obecnie jest o połowę mniej. Fundacja donosi, że tylko w ciągu ostatnich dwóch miesięcy 800 katolickich rodzin żyjących za granicą zwróciło się do przewodniczącego Konferencji Biskupów Bośni i Hercegowiny z prośbą o pomoc w powrocie w rodzinne strony. W ich ślady chcieliby pójść kolejni. Uzależnione jest to jednak sytuacją w kraju gdzie, jak wskazuje bp Komarica „katolicy nie są gośćmi, lecz odwiecznymi mieszkańcami”.
Od 2023 r. to społeczność żydowska była najczęściej atakowaną grupą wyznaniową.
Według gazety Mosaico CSI, rozkaz dyktatury został wykonany w nocy 28 stycznia.
Zastąpił bp. dr. Mariana Niemca, który sprawował ten urząd w latach 2014-2024.