Episkopat Niemiec z rezerwą przyjął apel niemieckich polityków wzywający katolików i protestantów do rychłej jedności obu Kościołów.
W specjalnej depeszy abp Robert Zollitsch napisał, że Kościół katolicki wspiera działania chrześcijan na rzecz głębszej jedności, ale pełna i widzialna jedność Kościoła nie zależy od decyzji politycznych.
„Ekumenizm teraz – jeden Bóg, jedna wiara, jeden Kościół”. Tak nazywa się inicjatywa niemieckich polityków, dziennikarzy, działaczy sportowych i innych intelektualistów. Apel zainicjowały 23 osoby, w tym przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert, były prezydent Niemiec Richard von Weizsäcker i znany dziennikarz telewizyjny Günther Jauch. Wzywają oni hierarchów kościelnych do przezwyciężenia wyznaniowego podziału i powołują się zarówno na teksty Marcina Lutra, jak i Sobór Watykański II. Zdaniem autorów apelu nie ma już ani politycznych, ani teologicznych przeszkód dla jedności chrześcijan, dlatego wzajemne uznanie Kościołów i akceptacja ich różnorodności to za mało. Należy wspierać realne dążenie do jedności w poszczególnych parafiach, tak by ekumenizm nie wywędrował do ziemi niczyjej między wyznaniami.
Przewodniczący niemieckiego episkopatu w reakcji na apel podkreślił, że Kościół katolicki ubolewa nad podziałem i wspiera dążenia ekumeniczne, ale „przezwyciężenie podziału Kościoła nie jest możliwe bez solidnego porozumienia teologicznego”. Jeśli nie chcemy budować jedności na piasku, powinniśmy obok konkretnych praktycznych starań upewnić się, na jakich fundamentach stoimy – napisał abp Zollitsch. Przypomniał – wbrew temu co napisali autorzy apelu – że Reformacja nie była wynikiem kroków politycznych, ale przede wszystkim teologicznych przemyśleń. „Ekumenizm – napisał arcybiskup – to nie kwestia polityczna, ale przede wszystkim kwestia poszukiwania Boga, oparcia na Piśmie Świętym i wspólnym życiu Kościoła”.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."