Masakrą zakończył się pogrzeb prawosławnego kapłana w Damaszku, którego ciało znaleziono wczoraj na przedmieściach syryjskiej stolicy.
Pośrodku około tysiąca wiernych, którzy uczestniczyli w pogrzebie, eksplodowała bomba. Zginęło co najmniej dwóch cywilów i kilku żołnierzy. Mszę pogrzebową sprawował prawosławny patriarcha Ignacy IV Hazim. Poinformował on, że zamordowany ks. Fadil Dżamil Haddad przed śmiercią został poddany wyszukanym torturom. „Jego niewinna krew jest ofiarą za pojednanie i zgodę w Syrii” – oświadczył patriarcha.
Ks. Haddad został uprowadzony podczas próby przekazania okupu za innego porwanego chrześcijanina. Zarówno porywanie, jak i mordowanie zakładników stało się niestety dość powszechną praktyką w ogarniętej wojną domową Syrii. Jak twierdzą przedstawiciele chrześcijan z jednego z lokalnych ugrupowań rewolucyjnych, zbrodni dokonał oddział sił wiernych reżimowi Assada, pozorując rytualne zabójstwo ze strony islamistów, by wywołać konflikt między miejscowymi wyznawcami Chrystusa a muzułmanami.
Sprawcami byli bojownicy z ugrupowania ADF powiązanego z Państwem Islamskim.
„Jego Świątobliwość życzy Papieżowi Rzymu szybkiego i pełnego powrotu do zdrowia”.
Decyzje zakończonego synodu nie przyniosą też wzrostu zaufania.
W zeszłym roku z takiej możliwości skorzystała rekordowa ilość par.