Miesiąc po przejęciu władzy przez rebeliantów na terenie całej Republiki Środkowoafrykańskiej wciąż dochodzi do napaści na ludność cywilną.
Według Organizacji Narodów Zjednoczonych, tylko w zeszłym tygodniu w Bangi ofiarami zamieszek padło blisko 30 dzieci. Według raportu ONZ wśród rebeliantów znajdują się młodzi żołnierze nawet w wieku 10 lat.
Na południu kraju członkowie ugrupowania Seleka dopuszczają się licznych grabieży i porwań dla okupu. Miasto Bayanga całkowicie opustoszało, ponieważ jego mieszkańcy uciekli do lasów w poszukiwaniu schronienia. Z kolei na południowym wschodzie, w okolicach miast Ouango i Bangassou, zginęła grupa młodych ludzi, która broniła przed splądrowaniem lokalnego kościoła katolickiego. W odwecie napastnicy zamordowali cywilów, podpalili kilka domów i ograbili świątynię.
A w latach 2015–2025 porwano co najmniej 145 księży katolickich.
Środowisko LGBTQ+ i resort rodziny uznały we wtorek deklarację duchownych za "właściwą".