Pięciokrotnie wzrosła liczba kapelanów w rosyjskiej armii. Pracuje w nich 114 prawosławnych duchownych, skupionych w specjalnym ordynariacie polowym.
Przedstawiciele innych religii i wyznań w Rosji nie mają swoich duszpasterzy wojskowych.
Do czasów przewrotu bolszewickiego w listopadzie 1917 r. kapelani znajdowali się we wszystkich większych jednostkach armii carskiej. Wielu z nich zostało okrutnie zamordowanych w czasie rewolucji i wojny domowej. Powrócili do armii pod koniec lat 90.
W ocenie wiceministra obrony narodowej Federacji Rosyjskiej gen. armii Nikołaja Pankowa, odpowiadającego m.in. za pracę wychowawczą w rosyjskiej armii, obecność kapelanów w armii korzystnie wpływa na morale żołnierzy. Łagodzi obyczaje i przyczynia się do likwidacji negatywnych zjawisk, m.in. „fali”, czyli brutalnego traktowania poborowych przez żołnierzy starszych roczników, co jest prawdziwą plagą rosyjskiej armii.
W sobotni wieczór 22 lutego siedem kościołów w Nowej Zelandii padło ofiarą podpaleń.
Sprawcami byli bojownicy z ugrupowania ADF powiązanego z Państwem Islamskim.
„Jego Świątobliwość życzy Papieżowi Rzymu szybkiego i pełnego powrotu do zdrowia”.
Decyzje zakończonego synodu nie przyniosą też wzrostu zaufania.