Około tysiąca osób zabili na początku grudnia w Republice Środkowoafrykańskiej byli islamscy rebelianci - poinformowała w opublikowanym w nocy z środy na czwartek raporcie organizacja Amnesty International (AI).
Według AI, był to odwet za śmierć około 60 muzułmanów, zamordowanych wcześniej przez chrześcijańskie milicje w stolicy kraju, mieście Bangi.
Z raportu wynika, że byli rebelianci z ugrupowania Seleka, wywodzący się z muzułmańskiej północy kraju przeprowadzili zmasowany atak na chrześcijan, zabijając w ciągu dwóch dni około tysiąca mężczyzn, kobiet i dzieci.
"Nie ma żadnych wątpliwości, że wszystkie strony konfliktu dopuszczają się zbrodni wojennych oraz zbrodni przeciwko ludzkości" - głosi opublikowany w Bangi raport Amnesty International. Z dokumentu wynika, że mimo obecności wojsk francuskich i afrykańskich, codziennie w Republice Środkowoafrykańskiej zabijani są cywile.
AI zaapelowała do ONZ o jak najszybsze wysłanie do Republiki Środkowoafrykańskiej sił pokojowych, które zapewnią ochronę ludności cywilnej w tym kraju.
Republika Środkowoafrykańska, jeden z najbiedniejszych krajów świata, od dziesięcioleci pogrążona jest w chaosie. W marcu tego roku muzułmańscy rebelianci obalili chrześcijańskiego prezydenta Francois Bozize, a jego miejsce zajął przywódca Seleki, Michel Djotodia.
Sytuację w swej byłej kolonii próbuje opanować Francja. Tydzień temu Paryż zwiększył swój kontyngent wojskowy w Republice Środkowoafrykańskiej do 1600 żołnierzy z powodu obaw przed nowymi atakami byłych rebeliantów islamskich na ludność stolicy, złożoną głównie z chrześcijan. Również Unia Afrykańska zapowiedziała zwiększenie - do 6 tys. żołnierzy - swego kontyngentu wojskowego w Republice Środkowoafrykańskiej; wynosi on obecnie 3,5 tys. ludzi.
Premier Donald Tusk zadeklarował we wtorek, że Polska jest gotowa pomóc Francji w Republice Środkowoafrykańskiej w zakresie logistycznym, szkoleniowym i humanitarnym oraz oddać do jej dyspozycji wojskowy samolot transportowy C-130 Herkules.
Belgia, według źródeł wojskowych cytowanych przez AFP, rozważa wysłanie do Republiki Środkowoafrykańskiej 150 żołnierzy. (PAP)
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy dokonano również aresztowań.
Odnotowano też wzrost dyskryminacji wyznawców Chrystusa w miejscach pracy.