Abp Canterbury wzywa do szacunku i modlitwy za posłów w obliczu brexitu

Arcybiskup Canterbury Justin Welby wezwał w środę do modlitwy i okazania "szacunku" posłom zasiadającym w Izbie Gmin, potępiając pojawiające się obelgi i groźby pod ich adresem w obliczu kryzysu politycznego dotyczącego wyjścia Wielkiej Brytanii z UE.

"Łatwo powiedzieć, że parlamentarzyści robią coś źle, obrazić ich i im grozić, ale oni muszą podejmować decyzje w naszym imieniu i zasługują na szacunek. Módlmy się za nich - lub życzmy im dobrze, jeśli się nie modlimy - i za decyzję, która zyska szerokie poparcie społeczne, a także za proces, który doprowadzi do narodowego porozumienia" - napisał hierarcha na Twitterze.

Jak dodał, "pojednanie polega nie tyle na zgadzaniu się, ile na znalezieniu sposobu na to, by nie zgadzać się dobrze". "Musimy uszanować głos narodu i zjednoczyć nasz kraj" - dodał, kończąc wpis hashtagiem #hopefilledfuture, czyli "przyszłość wypełniona nadzieją".

W ostatnich miesiącach coraz więcej posłów zgłaszało, że otrzymują obelżywe wiadomości i groźby karalne, m.in. grożono im śmiercią w związku z ich stanowiskiem w sprawie opuszczenia Unii Europejskiej.

W środę Izba Gmin zagłosuje nad alternatywnymi propozycjami w kwestii rozwiązania kryzysu politycznego wokół brexitu. Jej decyzje nie będą wiążące, będą jednak stanowiły instrukcję polityczną dla rządu Theresy May.

Eksperci spodziewają się, że największe poparcie - choć prawdopodobnie nie będzie to oznaczało poparcia większości - otrzymają propozycje tzw. miękkiego brexitu, przewidującego zachowanie bliskiej zbieżności regulacyjnej kraju z UE, oraz zorganizowania drugiego referendum w sprawie wyjścia z UE.

Niewykluczone, że seria głosowań pokaże, że żaden z alternatywnych scenariuszy nie ma poparcia większości w Izbie Gmin, co pogłębi kryzys polityczny związany z dwukrotnym odrzuceniem przez posłów rządowego projektu umowy wyjścia z UE.

Zgodnie z konkluzjami ubiegłotygodniowej Rady Europejskiej rząd ma czas do piątku, 29 marca, aby przyjąć proponowaną umowę z UE i opuścić Wspólnotę na zapisanych w niej warunkach w nowym terminie 22 maja br.

Brytyjskie media spekulowały, że premier May może zdecydować się na poddanie projektu porozumienia pod ponowne, trzecie głosowanie w czwartek lub piątek, maksymalnie zwiększając presję na dotychczasowych krytyków tego rozwiązania. Umowa została dwukrotnie odrzucona znaczną większością głosów - 230 w styczniu i 149 w marcu br.

W razie nieprzyjęcia proponowanej umowy do końca tygodnia Wielka Brytania będzie miała czas do 12 kwietnia, by zdecydować się albo na brexit bez umowy albo na przedłużenie członkostwa w UE i znalezienie innego wyjścia z impasu politycznego, na przykład w postaci drugiego referendum lub zmiany proponowanego modelu relacji z UE (np. przez pozostanie we wspólnym rynku lub w unii celnej).

«« | « | 1 | » | »»

Reklama