W Fontgombault we Francji, gdzie benedyktyni stanowią 70 z 258 mieszkańców wioski, lewica chce wykreślić mnichów z list wyborczych i w ten sposób wpłynąć na wynik wyborów samorządowych - podaje portal Fronda.pl.
Społeczność w Fontgombault jest w ogóle mocno religijna jak na francuskie warunki. Np. burmistrz Jacques Tissier rozpoczyna posiedzenia rady gminy od modlitwy. Do tego co czwarty mieszkaniec wioski jest katolickim mnichem. Wyjątkowo drażni to przedstawicieli tamtejszej lewicy, którzy dążą do wykreślenia zakonników z list wyborczych przed marcowymi wyborami samorządowymi.
Jeden z inicjatorów akcji, Andre Antigny, zwrócił się do sądu w Chateauroux o skreślenie mnichów z listy wyborców. Jak dotąd sąd skreślił z listy 10 zakonników, którzy mieszkają w innym opactwie, choć są zameldowani w Fontgombault. Antigny ma nadzieję, że uda mu się doprowadzić do kresu katolickich rządów”.
- Mamy dość katolickich sutann! - mówi przywódca lokalnej lewicy.
"Mieć państwo i bezpieczeństwo, nie zgodzimy się, by muzułmanie rządzili nami siłą”.
Na pogrzeb przybyło wielu przedstawicieli innych wyznań chrześcijańskich, a także innych religii.
W obradach obecnej sesji, jak poprzednio, uczestniczyć będą duchowni i wierni świeccy.
Ze względu na mające się odbyć 26 kwietnia uroczystości pogrzebowe papieża Franciszka.
"Doskonały przykład dla wszystkich kościołów prawosławnych".