Do bycia blisko doświadczanej konfliktem ludności Republiki Środkowoafrykańskiej i do dalszych wysiłków dla przywrócenia pokoju zachęcił Papież przedstawicieli międzyreligijnej delegacji tego kraju.
Po audiencji ogólnej Franciszek rozmawiał z katolickim arcybiskupem i z głównym imamem stołecznego Bangi oraz z ewangelikalnym pastorem, którzy od miesięcy prowadzą kampanię na rzecz pokoju w tym afrykańskim kraju.
Uczestniczący w spotkaniu imam Qumar Kobine Layama podkreśla, że prawdziwy pokój można zbudować tylko na wzajemnym przebaczeniu, a nie na podsycaniu wzajemnych animozji.
„Było wezwanie do dżihadu, które wyszło z Mali. Pytam się jednak: bronić muzułmanów, ale przed kim? U nas muzułmanie chronieni są przede wszystkim przez chrześcijan w ich kościołach. Większość wyznawców islamu znalazła schronienie w różnego rodzaju strukturach należących do chrześcijan: protestantów i katolików – podkreśla imam. - Czyli gdzie należałoby podłożyć bomby? W tych kościołach, gdzie chronią się muzułmanie? To nie jest islam. Bóg dał nam przesłanie pokoju, tolerancji i cierpliwości. Myślę, że problem tkwi w nas muzułmanach, którzy wybraliśmy cichy współudział: nigdy otwarcie nie potępiliśmy przemocy, której dopuszczali się nasi bracia należący do Seleki. Nie wzięliśmy za to odpowiedzialności. Musimy zrobić teraz rachunek sumienia i prosić Boga i braci o przebaczenie, by naprawdę zbudować pokojowe współistnienie”.
Z kolei ewangelikalny pastor Nicolas Guérékoyame-Gbangou zwraca uwagę, że w obecnej sytuacji najpilniejszym zadaniem jest przywrócenie bezpieczeństwa.
„W Republice Środkowoafrykańskiej nigdy nie było chrześcijańskich bojówkarzy. Antibalaka to oddziały samoobrony, które powstały, by stawić czoło rebeliantom z Seleki. Teraz trzeba cierpliwego dialogu – podkreślił pastor. - Ufamy, że wspólnota międzynarodowa wsłucha się wreszcie w głos cierpiących i bezzwłocznie pomoże nam rozwiązać problem wewnętrznych uchodźców, a także tych rodzin, które pozostały w swych domach, ale żyją w nieustannym zagrożeniu. Najpilniejszą rzeczą jest przywrócenie bezpieczeństwa. Ci, których zadaniem jest niesienie pomocy potrzebującym, muszą uczynić to jak najszybciej!”
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy dokonano również aresztowań.
Odnotowano też wzrost dyskryminacji wyznawców Chrystusa w miejscach pracy.