Rosyjska Cerkiew prawosławna wobec Ukrainy

Paradoksalnie, największa liczba wiernych Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (12–13 mln) mieszka nie w Rosji, lecz na Ukrainie, głównie we wschodniej i centralnej części kraju. Wśród jego wiernych są nie tylko Rosjanie, ale - i to w znacznej większości - Ukraińcy.

Metropolita Onufry, podobnie jak jego poprzednik, stoi na czele Rady Kościołów i Organizacji Religijnych Ukrainy. 3 kwietnia potępiła ona manifestacje separatystyczne, opowiadając się za pełną integralnością Ukrainy w granicach uznanych przez wspólnotę międzynarodową.

6 maja Onufry, po bratobójczych walkach w Odessie, w dramatycznych słowach apelował do rodaków: "Opamiętajcie się! Powstrzymajcie agresję, nie używajcie broni przeciw swoim braciom i współwyznawcom!". Z kolei po zestrzeleniu malezyjskiego samolotu zaapelował do separatystów o złożenie broni i zaprzestanie rozlewu bratniej krwi.

Linia patriarchy Cyryla

Jest wieloznaczna i pokrętna. Sam patriarcha Cyryl w sprawie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego stara się być znacznie bardziej dyplomatą niż pasterzem. Oficjalnie nie poparł aneksji Krymu czy zbrojnej agresji Rosji na południowo-wschodnią Ukrainę, ale - nie nazywając tego wprost - wspiera imperialne priorytety rosyjskiej polityki. Po raz pierwszy na temat nowej sytuacji na Ukrainie zabrał głos 22 lutego br. po zastrzeleniu kilkudziesięciu uczestników kijowskiego Majdanu. Jego oświadczenie utrzymane było w tonie "bólu i niepokoju" z powodu śmierci tak licznych ofiar i zawierało wezwanie, aby "konsekwentnie nawoływać walczących ze sobą do pokoju i miłości braterskiej". Zapowiedział też nabożeństwa we wszystkich świątyniach RKP "w intencji pokoju na Ukrainie i o wieczny pokój dla ofiar wydarzeń w Kijowie".

Charakterystyczna dla linii Cyryla była jego postawa w sprawie aneksji Krymu. Patriarcha przede wszystkim nie robił nic, aby jej zapobiec, czy też ją potępić, kiedy już nastąpiła. Ale by pokazać swą rzekomą neutralność, 18 marca, kiedy Putin wygłaszał na Kremlu historyczne orędzie ogłaszające włączenie Krymu do Rosji, Cyryla nie było na sali. Może się więc tłumaczyć, że w języku dyplomacji pokazał należyty dystans wobec tego faktu.

Trzeba przyznać, że Cyryl w swych wypowiedziach na temat sytuacji na Ukrainie nie powtarza sloganów propagandy rosyjskiej, a nawet stara się wykazać, że linia Patriarchatu Moskiewskiego nie jest tożsama z polityką Kremla. Daje do zrozumienia, że Cerkiew - wbrew utartym, znanym z historii schematom - nie musi iść "na pasku" imperatora. W gruncie rzeczy jednak wspiera neoimperialne dążenia Putina, uzasadniając językiem religijnym wcielanie do Rosji tych wszystkich terytoriów, na których żyje licząca się mniejszość rosyjska. Służy temu głoszona przezeń ideologia tzw. Ruskiego Świata.

Ruski Świat

Koncepcja „Ruskiego Świata” zakłada istnienie jednego "prawosławnego narodu", który zamieszkuje dziś nie tylko Federację Rosyjską, ale i Białoruś, Ukrainę czy nawet Mołdawię. Szczególną i "opatrznościową" rolę w "Ruskim Świecie" mają odgrywać naród i język rosyjski oraz tradycyjne "wartości rosyjskie".

Ideologia ta nawiązuje do XIX-wiecznych teorii Świętej Rusi, którą cechuje szczególna, przewodnia oczywiście, misja wśród słowiańszczyzny. Po rozpadzie ZSRR została ona odtworzona w ramach tzw. Światowego Rosyjskiego Soboru Ludowego, założonego w 1993 r. z inicjatywy ówczesnego przewodniczącego Wydziału Zewnętrznych Stosunków Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego, metropolity (obecnie patriarchy) Cyryla. Zwierzchnikiem Soboru jest każdorazowy zwierzchnik RKP. W spotkaniach tego forum uczestniczą przedstawiciele wszystkich nurtów władzy, organizacji społecznych, wojska i policji, wyższe duchowieństwo, ludzie nauki, kultury i sztuki.

Idei "Ruskiego Świata" stanowczo przeciwstawia się niezależny od Moskwy Kościół Prawosławny Patriarchatu Kijowskiego oraz grekokatolicy. Patriarcha Filaret w marcu br. oświadczył, że teoria "Ruskiego Świata" stanowi jedyne uzasadnienie obecności Patriarchatu Moskiewskiego na ziemiach ukraińskich. Tłumaczył, że „rosyjskie imperium utraciwszy Ukrainę, cały czas powtarza: ". I to dlatego "Rosyjski Kościół Prawosławny, będący na jego służbie, pomaga mu ponownie zebrać wszystkie ziemie razem i zjednoczyć wszystkich w jeden naród rosyjski".

Z kolei zwierzchnik grekokatolików abp Światosław Szewczuk powiedział wprost, że żadnemu Włochowi nie przyjdzie do głowy proponowanie budowania dzisiaj „Świata Rzymskiego” i zmuszanie np. Francuzów czy Hiszpanów do przystępowania do niego.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Reklama