Kościoły i kościelne instytucje coraz częściej padają ofiarą konfliktu, jaki trwa w Sudanie Południowym. Informuje o tym miejscowe Radio Tamazuj.
Rozgłośnia przypomina marksistowskie korzenie Ludowego Ruchu Wyzwolenia Sudanu, który doprowadził do utworzenia najmłodszego państwa w Afryce, a teraz poprzez tarcia frakcyjne spowodował w kraju nową wojnę domową. Szczególnym celem ataków bojówkarzy różnych proweniencji są chrześcijańskie rozgłośnie, których wiele powstało w okresie uniezależniania się Sudanu Południowego od Chartumu, i stanowią ostoję wolnego słowa.
Najnowszym tego przykładem było zamknięcie katolickiego Radia Bakhita i aresztowanie jego kierownika programowego. Dziennikarz co prawda odzyskał wolność, jednak władze w Dżubie postawiły Kościołowi warunek, by rozgłośnia nie zajmowała się komentowaniem wydarzeń politycznych, lecz wyłącznie „sprawami duchowymi”. Podobnych akcji Radio Tamazuj wylicza więcej, przypominając także przypadki zabójstw osób duchownych różnych wyznań w czasie starć na tle etnicznym i politycznym.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."