Na Synodzie Biskupów o rodzinie mocno zabrzmiało świadectwo Kościoła w Grecji. Jej mieszkańcy borykają się bowiem ze skutkami przedłużającego się kryzysu gospodarczego, jak też z ciągłym napływem uchodźców z Bliskiego Wschodu.
Pozytywną specyfiką tego kraju są wyjątkowo dobre relacje katolicko-prawosławne między wiernymi obu tych wyznań. Mówił o tym w Radiu Watykańskim emerytowany ordynariusz diecezji Syros, bp Fragkískos (czyt. Frangískos) Papamanólis OFMCap. Zwrócił on uwagę, że prawie 80 proc. ślubów zawieranych w Kościele katolickim w Grecji to katolicko-prawosławne małżeństwa mieszane.
„Jeśli chodzi o różnicę wyznania, to nie mamy specjalnych problemów. Na ogół urodzone tu dzieci chrzci się w tym Kościele, do którego należy ojciec. A matki prawie zawsze bardzo szanują wyznanie, w którym dziecko zostało ochrzczone. Jest nawet wiele prawosławnych matek, które prowadzą swoje dzieci na katolickie lekcje religii. To dobry przykład ekumenizmu i to nie tylko ze strony rodzin, ale też wszystkich wiernych świeckich, zarówno prawosławnych, jak i katolików. Wszyscy chcą jedności” – powiedział bp Papamanólis.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."