- Jedność osiąga się idąc naprzód, żeby Pan, kiedy przyjdzie, znalazł nas przynajmniej w drodze - powiedział Franciszek dziennikarzom po spotkaniu z Cyrylem.
Spotkanie z Cyrylem i podpisanie wspólnej deklaracji napełniło Franciszka entuzjazmem i radością, którymi, lecąc samolotem z Hawany do Meksyku, podzielił się od razu z dziennikarzami. Wyraził wdzięczność prezydentowi Kuby za gotowość przyjęcia tego historycznego spotkania, o której zapewnił on już wcześniej. Podkreślił, że rozmowa z patriarchą była braterska i szczera, pełna troski o sytuację obu Kościołów i całego świata.
„Został zrobiony program możliwych wspólnych działań, ponieważ jedność osiąga się idąc naprzód. Powiedziałem kiedyś, że jeżeli jedność budujemy studiując teologię i inne rzeczy, to może się zdarzyć, że Pan już powróci, a my jeszcze będziemy pracowali na rzecz jedności – mówił Papież. - Jedność osiąga się idąc naprzód, żeby Pan, kiedy przyjdzie, znalazł nas przynajmniej w drodze. Potem podpisaliśmy deklarację. Nie jest to deklaracja polityczna ani socjologiczna, tylko duszpasterska, również kiedy mowa wyraźnie o sekularyzmie, a manipulacji genetycznej i o wszystkich tych rzeczach. Jest jednak deklaracją pastoralną dwóch biskupów, którzy spotkali się z duszpasterską troską. I jestem z tego zadowolony” - powiedział Papież.
***
Serdeczność, jaka przebijała ze spotkania Papieża z patriarchą Moskwy, ma dla Rosjan ogromne znaczenie. To, co ludzie zobaczyli, stanowi dla nich pocieszenie, dodaje odwagi i jest znakiem nadziei – podkreśla z kolei nuncjusz apostolski w Moskwie abp Ivan Jurkovič. Wszystkie rosyjskie media szeroko komentują to spotkanie, mówiąc też o jego pozytywnych konsekwencjach na przyszłość.
„Spotkanie na Kubie miało bardzo duży rozgłos w rosyjskich mediach. Główne kanały telewizyjne nadawały transmisje z Hawany, gdzie Ojciec Święty spotkał się z patriarchą Cyrylem. Na pierwszych stronach rosyjskich gazet były opublikowane różne materiały poświęcone temu wydarzeniu. Wszyscy bez wyjątku nazywali to spotkanie historycznym, wyjątkowym i epokowym. I rzeczywiście, katolicy i prawosławni bardzo się cieszyli z tego powodu - mówi ks. Wiktor Władimirow z sekcji rosyjskiej Radia Watykańskiego. - Jako jeden z pierwszych na tę wiadomość zareagował abp Paolo Pezzi z archidiecezji Matki Bożej w Moskwie. swój komentarz zatytułował on stwierdzeniem, że teraz jesteśmy braćmi i odtąd wszystko będzie łatwiejsze. Arcybiskup pisze, że spotkanie między Papieżem a patriarchą moskiewskim nie rozwiąże wszystkich problemów, które istnieją między naszymi Kościołami. Według niego to spotkanie jest przede wszystkim ogromną możliwością świadectwa, że da się spotykać, nawet jeśli między Kościołami istnieją różne trudności, o których przede wszystkim należy rozmawiać, a potem iść dalej. Abp Pezzi podkreśla piękno tego spotkania. To był bardzo odważny gest ze strony patriarchy. W Kościele prawosławnym niestety nie ma jednomyślności co do tej jedności prawosławnych i katolików. Jednak większość wiernych słucha swojego patriarchy. Dlatego ten gest jest wyrazem dobrej woli. Jest świadectwem autentycznego chrześcijaństwa” – powiedział ks. Władimirow.
***
To jest dopiero początek wspólnej drogi, ale spotkanie Papieża z patriarchą Cyrylem wyda wspaniałe owoce. Jest też ono wyrazem tak bardzo potrzebnego wspólnego świadectwa chrześcijan w obliczu najpilniejszych wyzwań współczesnego świata. Wskazuje na to Andrea Riccardi. Założyciel zaangażowanej ekumenicznie Wspólnoty św. Idziego podkreśla, że wydarzyło się wiele rzeczy, które w końcu uczyniły możliwym to historyczne spotkanie.
„Zmiany w rosyjskim episkopacie, zbliżający się Powszechny Sobór Prawosławia, kryzys chrześcijan na Bliskim Wschodzie... wiele jest motywów, jakie popchnęły do tej decyzji, która w pewnej mierze była już podjęta, tylko niezrealizowana. Wystarczyło poczekać i to się stało. To spotkanie będzie miało ogromnie ważne znaczenie dla ekumenizmu – podkreśla w rozmowie z Radiem Watykańskim Andrea Riccardi. - Chciałby przypomnieć, że to Kościół rosyjski był pierwszym, który wysłał swych obserwatorów na Sobór Watykański II. Dziś relacje ekumeniczne są dobre, trzeba jednak, by chrześcijanie ze sobą rozmawiali na szczeblu zwierzchników, tak jak teraz Papież z patriarchą. Gdy chodzi o konkretne problemy świata, nie mogą być dalej podzieleni; tak samo nie mogą być podzieleni, gdy chodzi o wymiar duchowy czy dramat chrześcijan prześladowanych na Bliskim Wschodzie! Trzeba wspólnych wysiłków. Myślę, że to wspólne spotkanie i rozmowa wydadzą naprawdę ważne owoce. Laickiemu światu to spotkanie mówi, że chrześcijanie są «międzynarodową siłą» pokojową, dążą do pokoju, rozmawiają ze sobą i to jest niezwykle ważna rzecz” - dodał Andrea Riccardi.
***
Historyczne spotkanie Papieża z patriarchą Cyrylem jest odpowiedzią na wołanie ludzkości o wspólne świadectwo chrześcijan. Kościół bowiem tylko w ten sposób może odpowiedzieć na wymogi swej misji w dzisiejszym świecie. Wskazuje na to ks. Federico Lombardi, który towarzyszy Ojcu Świętemu w pielgrzymce. Watykański rzecznik podkreśla, że „tłem spotkania” były pilne problemy, jakim chrześcijanie wspólnie muszą stawić czoło. Wymienił tu m.in. zagrożenie rodziny, kwestię braku pokoju, wojny, migracje i ubóstwo.
„Było to bez wątpienia spotkanie historyczne, ale ja podkreśliłbym przede wszystkim to, że było ono pełne radości Ewangelii. Radości uczniów Chrystusa umiejących odpowiedzieć na wezwanie Jezusa do jedności z ostatniej wieczerzy. Potrafiących uczynić krok w tym kierunku, po bardzo długim czasie oddalenia, wzajemnego niezrozumienia i podziałów – mówi Radiu Watykańskiemu ks. Lombardi. - Myślę, iż także fakt, że dokonało się to na Kubie, jest nowością i oryginalną drogą pokonywania trudności, w znaczeniu otwarcia nowych horyzontów. Europa z całym swym bogactwem historycznym jest zarazem kontynentem złożonym, gdzie trudniej byłoby uczynić kroki pokonujące podziały historyczne. To, co się przed nami otwiera, to naprawdę zupełnie nowy horyzont. A to nowe otwarcie na świat pozwoli być może spoglądać na to, co się dzieje, z innego punktu widzenia. Papież Latynos i fakt, że znajdował się na Kubie. W krótkim czasie jesteśmy tu po raz czwarty i powiedziałbym, że poczynając od pielgrzymki Jana Pawła II kraj ten okazał się miejscem, które pozwoliło na realizację tego nadzwyczajnego spotkania. Papież, kiedy spotkał Cyryla, natychmiast powiedział: «bracie» i dodał: «nareszcie». Rozumiemy więc, w jakiej atmosferze odbywało się to spotkanie”.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.