Jakkolwiek krótka, wizyta Papieża w Szwecji okazała się bardzo różnorodna.
Wczorajsze spotkanie z luteranami wraz z jego pokutnym charakterem tylko potwierdziło, że oba Kościoły nie patrzą już na siebie nawzajem jak na wrogów nauki Chrystusa. Z kolei dzisiaj umocnienia obecnością swojego pasterza doświadczyła wspólnota katolicka. Tak papieską podróż komentuje towarzyszący Papieżowi w Szwecji dyrektor programowy Radia Watykańskiego, ks. Andrzej Majewski SJ.
„Ta wizyta Ojca Świętego jest wielowymiarowa. Papież przyjechał do luteranów, ale dziś spotyka się z katolikami. Przyjechał do kraju, gdzie pozostało już dziś niewiele kościołów, a religię zepchnięto do sfery prywatnej, jednak na ulicach witało go sporo ludzi. Włączył się w obchody rocznicy reformacji, a jednocześnie razem z luteranami pokutował i przepraszał Boga za grzechy przeciw jedności Kościoła. Jeden z włoskich komentatorów napisał, niewątpliwie z pewną przekorą i przesadą, że Franciszek, dziękując za dary reformacji, uczynił jej święto świętem katolickim – mówi ks. Majewski. - Cały wczorajszy dzień upłynął pod znakiem dziękczynienia, pokuty i świadectwa. Nabożeństwo w katedrze w Lund, wzbogacone świetnymi śpiewami, które nierzadko słyszymy i w katolickich świątyniach, zawierało te dwie właśnie wartości: dziękczynienia oraz pokuty. Dziś patrzymy na siebie już inaczej niż niegdyś, nie postrzegamy siebie nawzajem jako odłączonych od Chrystusa. Ten powrót do Chrystusa, do Jego łaski, i głębokie przekonanie Lutra, że właśnie bez łaski Bożej nie ma zbawienia, zostały wyrażone we wszystkich przemówieniach czy świadectwach. Papież Franciszek jest przekonany, że trzeba działać, że potrzeba wspólnego świadectwa wszystkich chrześcijan w zglobalizowanym świecie wobec zglobalizowanych problemów. Niezwykle mocno wybrzmiała wczoraj wspólna modlitwa Ojcze nasz w katedrze w Lund, kiedy każdy z nas odmawiał ją w swoim własnym języku. A dzisiaj jest dzień wśród wspólnoty katolickiej, Msza na stadionie w Malmö. Po raz pierwszy Papież spędza uroczystość Wszystkich Świętych poza Rzymem. No cóż, Franciszek woli przebywać na peryferiach Kościoła, gdzie rodzi się więcej pytań niż prostych odpowiedzi, ale skąd widać świat w całej jego różnorodności”.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.