Prześladowanie niejedno ma imię - wyjaśnia b. specjalny wysłannik ONZ ds. wolności religijnej i przekonań Heiner Bielefeldt.
Do łamania praw chrześcijan dochodzi na salach sądowych, w szkołach, szpitalach, więzieniach, poradniach psychiatrycznych, urzędach meldunkowych, kantynach a także w sąsiedztwie a nawet w kręgu najbliższej rodziny. Formy prześladowań są różnorakie od tych w miejscu zamieszkania i pracy, poprzez propagandę nienawiści w publicznych mediach po uwięzienia, uprowadzenia, masakry a nawet ludobójstwo.
W Egipcie podpalane kościoły, w Iranie chrześcijańscy "oszczepieńcy" obawiają się o swoje życie, dżihadyści z Państwa Islamskiego wszelkimi środkami chcą wymazać każdy ślad chrześcijańskiego życia, w Chinach i Wietnamie wyznawcy Chrystusa pod ścisłą kontrolą, jeśli w Jordanii dochodzi do rozwodu w muzułmańsko-chrześcijańskim małżeństwie to żona chrześcijanka znajduje się w niebezpieczeństwie i traci prawo do swoich dzieci, w Bangladeszu uczeń bez wiedzy rodziców siłą zmuszany jest do uczestniczenia w lekcjach religii hinduistycznej albo islamu, protestanckie wspólnoty w Rosji stygmatyzowane są jako "obce sekty", pracownica linii lotniczych „British Airways“ zmuszona do długiego procesu przed Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu aby rozstrzygnął czy może nosić krzyż w miejscu pracy.
To przykłady łamania praw chrześcijan do wolności religijnej na całym świecie. Wskazuje na to b. specjalny wysłannik ONZ ds. wolności religijnej i przekonań Heiner Bielefeldt.
Bielefeldt wskazuje także na różnorakie motywy. Chrześcijanie są traktowani jako "niewierni" albo "apostaci", szczególnie w wielu krajach świata islamskiego. Gdzie indziej stanowią oni zagrożenie dla nacjonalistycznej polityki tożsamości jako "obcy najeźdźcy", tak jak to ma miejsce w Indiach, Sri Lance i Myanmarze (dawnej Birmie). Te dwa elementy mogą się również łączyć. "Często w tle stoją konkretne interesy kontroli. Im bardziej autorytarna władza, tym bardziej obsesyjne próbuje kontrolować wszelkie przejawy życia społecznego - a więc także i życia religijnego. Kontrolować i infiltrować to ich zasadniczy cel. Kto chce uciec spod obserwacji chińskich czy wietnamskich służb bezpieczeństwa, musi liczyć się z surowymi konsekwencjami. W Korei Północnej, z faraonowym kultem jednostki, wszystkie te motywy występują razem" - pisze Bielefeldt.
Co powinniśmy robić? Odpowiada: przede wszystkim informować o każdym przypadku łamania prawa do wolności religijnej. Tym samym społeczeństwo będzie miało świadomość jaka jest skala zagrożenia i prześladowań chrześcijan. Następnie konieczne są wszelkie działania solidarnościowe wspierające wolność religijną, która w kontekście ONZ jest związana z Międzynarodową Kartą Praw Człowieka. "To umożliwia, że członkowie różnych orientacji religijnych i światopoglądowych mogą znaleźć wspólną płaszczyznę dla obrony prawa człowieka do wolności religijnej. Prawa człowieka dotyczą nas wszystkich!" - piesze prof. Heiner Bielefeldt, który od sierpnia 2010 do końca października 2016 był specjalnym wysłannikiem ONZ ds. wolności religijnej i przekonań Heiner Bielefeldt. Obecnie jest profesorem prawa międzynarodowego i polityki praw człowieka na Uniwersytecie Erlangen-Norymberga w Niemczech.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."