W Egipcie wzrasta fanatyzm religijny, a chrześcijanie czują się coraz bardziej zagrożeni.
Po ubiegłotygodniowych zamachach na koptyjską katedrę w Kairze mówi o tym katolicki bp Kyrillos Kamal William Samaan. Zauważa on, że choć wyznawcy Chrystusa mają poparcie prezydenta kraju, to skrajne ugrupowania islamskie wywierają coraz większe naciski na to, by z tego terenu wyeliminować wszystkich chrześcijan i uznać ten teren za wyłączne dziedzictwo islamu. Rośnie też wroga propaganda w szkołach, gdzie uczy się postrzegać wyznawców Chrystusa za niewiernych i zwalczać ich, jako wyznawców fałszywej religii.
Tymczasem o konieczności budowania dobrych relacji międzyreligijnych rozmawiał z koptyjskim patriarchą Aleksandrii rektor kairskiego uniwersytetu Al-Azhar i wielki imam tamtejszego meczetu. Ahmad Muhammad al-Tayyeb osobiście złożył Tawadrosowi kondolencje po zamachu w którym zginęło 26 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. W czasie spotkania przypomniał też wieki pokojowego współistnienia, w którym muzułmanie i chrześcijanie żyli razem w pokoju. Podkreślił zarazem, że obecny wzrost fanatyzmu związany jest napływaniem z zewnątrz ideologii tzw. Państwa Islamskiego.
Właśnie to terrorystyczne ugrupowanie islamskie przyznało się do ostatniego zamachu na katedrę i w specjalnym nagraniu zapowiedziało dalszą falę antychrześcijańskich ataków, jeszcze przed końcem roku.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."