Patriarcha Koptyjskiego Kościoła Prawosławnego Tawadros II skrytykował we wtorek egipskiego prezydenta Mohammeda Mursiego za jego niedawną reakcję na zamieszki na tle religijnym i niedzielny atak na katedrę św. Marka w Kairze.
Tawadros II powiedział, że Mursi obiecał mu w rozmowie telefonicznej, że zrobi wszystko, by chronić katedrę, "ale w rzeczywistości nie uczynił nic" i uznał, że zachowanie prezydenta "mieści się w kategoriach zaniedbania i kiepskiej oceny wydarzeń".
Jedna osoba zginęła w niedzielę w zamieszkach w centrum Kairu po odprawionym w katedrze koptyjskiej nabożeństwie pogrzebowym czterech chrześcijan, zabitych w piątek w starciach z muzułmanami. 66 osób zostało rannych.
Po nabożeństwie setki wiernych sformowały pochód protestacyjny, który wkrótce po opuszczeniu dziedzińca katedry św. Marka został zaatakowany przez tłum kamieniami, ładunkami zapalającymi i strzałami z broni śrutowej. Według świadków wydarzenia atakującymi byli okoliczni mieszkańcy. Uczestnicy pochodu wznosili okrzyki przeciwko prezydentowi Mursiemu i jego zdominowanemu przez islamistyczne Bractwo Muzułmańskie rządowi.
Zaatakowani demonstranci cofnęli się na plac przed świątynią, gdzie starcia przeciągnęły się aż do nocy. Interweniująca policja użyła gazu łzawiącego.
W piątek zastrzeleni zostali czterej Koptowie w mieście Chusus na północ od Kairu w zamieszkach, jakie miały być spowodowane namalowaniem krzyża na miejscowym meczecie. W rozruchach zginął również młody muzułmanin.
Po tych wydarzeniach Mursi w rozmowie telefonicznej z koptyjskim patriarchą potępił sprawców niedzielnych zajść, zaznaczając, że "każdy atak przeciwko katedrze jest atakiem osobiście przeciwko mnie".
Wypowiedź Tawadrosa II nadana we wtorek przez prywatną telewizję ONTV świadczy, jak pisze AP, o narastającym napięciu między chrześcijanami a muzułmanami w Egipcie.
Tawadros skrytykował też prezydenta za jego poniedziałkową decyzję o przywróceniu państwowej instytucji mającej promować równość wśród Egipcjan niezależnie od ich wyznania czy pochodzenia etnicznego.
"Dość już formowania, komisji i grup i czego tam jeszcze" - powiedział patriarcha.
"Chcemy czynów, nie słów, i pozwólcie mi powiedzieć, mamy wiele nazw i komisji, ale działania za tym nie idą" - dodał.
Biuro asystenta Mursiego ds. zagranicznych wydało wkrótce po wypowiedzi Tawadrosa oświadczenie, w którym w imieniu urzędu prezydenckiego "chce potwierdzić odrzucenie wszelkich form przemocy pod jakimkolwiek pretekstem i zapewnić, że wszyscy Egipcjanie są równymi wobec prawa obywatelami, którym przysługują równe prawa".
"Urząd prezydencki podkreśla, że nie pozwoli pod żadnym pozorem na próby podziału narodu, podżegania czy wytyczania granic wśród Egipcjan i zapewnia, że robi wszystko, aby realizować nadrzędność prawa i pociągnąć napastników do odpowiedzialności" - głosi oświadczenie biura prezydenta.
60-letni Tawadros II został wybrany w listopadzie na zwierzchnika Kościoła Koptyjskiego - nowego patriarchę Aleksandrii i całej Afryki, zastępując zmarłego w marcu ub. r. w wieku 88 lat Szenudę III.
Koptowie to największa mniejszość chrześcijańska na Bliskim Wschodzie. Stanowią 6-10 proc. 83-milionowej ludności Egiptu. Ataki na domy i kościoły chrześcijan nasiliły się tam po obaleniu w lutym 2011 roku prezydenta Hosniego Mubaraka. Dochodzi też do wyganiania całych koptyjskich społeczności z zamieszkanych przez nich wsi.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."