W Cieszynie: Chrystus nas przynagla!

W ewangelickim kościele Jezusowym na modlitwie o jedność chrześcijan zebrali się duchowni i wierni Kościołów: rzymskokatolickiego i ewangelicko-augsburskiego.

W modlitwie uczestniczyli duchowni luterańscy i katoliccy. Z proboszczem cieszyńskiej parafii ewangelicko-augsburskiej ks. Januszem Sikorą przybyli wikariusze: ks. Dariusz Madzia i ks. Łukasz Gaś, a katolickich kapłanów reprezentowali: dziekan cieszyński ks. prał. Stefan Sputek, ks. kan. Brunon Grajcke, ks. kan. Jacek Gracz i ks. dr Andrzej Abdank-Kozubski. Duchowni obu wyznań razem udzielili wiernym błogosławieństwa   Alina Świeży-Sobel /Foto Gość Duchowni obu wyznań razem udzielili wiernym błogosławieństwa

- Różne są symbole jedności, które stawia przed nami Bóg - mówił  w kazaniu ks. kan. Jacek Gracz, proboszcz cieszyńskiej parafii św. Marii Magdaleny. Jak wskazywał, jednym z nich może być zbudowany w niedostępnej alpejskiej okolicy kościółek. - Cały potrzebny budulec trzeba było w wysokie góry przynieść, ale też powstawał budowany rękami wszystkich wiernych, którzy później się w nim modlili. Każdy miał w nim swoją cząstkę, a kościół powstał wysoko w górach, mimo że jego budowa wydawała się niewykonalna, a pomysł zakrawał na szaleństwo. Kościół jednak stanął i stał się świadectwem, że Pan Bóg jest... Ten kościół jest też znakiem jedności ludzi, którzy wzajemnie podtrzymywali się, by wytrwale dążyć do jego zbudowania.

Nawiązując do intencji tego nabożeństwa, ks. Gracz podkreślał, że doroczna Modlitwa o Jedność Chrześcijan jest prośbą o zjednoczenie wszystkich wyznawców Chrystusa w jednym Kościele, pod przewodnictwem jednego Pasterza. - Taki jest nasz ideał i o to błagamy Boga: żeby nas prowadził różnymi drogami do jedności. Przyszliśmy się tu modlić, bo Bóg nas tu przyprowadził. Do tego pojednania przynagla nas miłość Chrystusa. Tak brzmi w tym roku hasło Modlitwy o Jedność Chrześcijan, które pochodzi z 5 rozdziału 2 Listu do Koryntian: "Miłość Chrystusa przynagla nas".

Przywołując analogie do górskiego kościoła, wzniesionego na mocnej skale, kaznodzieja podkreślał, że jedność chrześcijan jest darem, który pochodzi od Pana Boga, a opiera się na fundamencie chrztu świętego, który łączy wszystkich wyznawców Chrystusa. - Miłość Chrystusa przynagla nas, by ten dar chrztu świętego rozwijać poprzez miłość wzajemną. To jest dar, który możemy sobie wzajemnie ofiarować - dodawał ks. Gracz, zaznaczając, że wiele razy spotykał się w Cieszynie ze świadectwami zarówno katolików jak i ewangelików, mówiących o doświadczaniu życzliwości ze strony sąsiadów czy znajomych drugiego wyznania.

- Łączy nas jedność, bo łączy nas miłość. Ona powinna nas łączyć. A miłość Chrystusa przynagla nas. Powinniśmy dążyć do jedności, bo miłość Chrystusa nas do tego przynagla, byśmy tworzyli jedną rodzinę: uczniów Jezusa! - podkreślał ks. kan. Gracz, przestrzegając, że bez miłości nigdy prawdziwej jedności nie uda się zbudować.

Wymownym świadectwem wspólnego działania są od lat cieszyńskie chóry, które tradycyjnie wspólnie modlą się podczas ekumenicznych nabożeństw. Także tym razem kolędy podczas nabożeństwa śpiewał  kościelny chór parafii ewangelicko-augsburskiej, prowadzony przez Joannę Sikorę oraz działający przy kościele św. Marii Magdaleny chór "Lutnia" pod dyrekcją Marii Gruchel. Zwieńczeniem tego kolędowania stał się wspólny śpiew połączonych chórów, pod przewodnictwem obu dyrygentek, a uśmiechnięci chórzyści najlepiej świadczyli o radości, jaką czerpią ze wspólnego śpiewania na Bożą chwałę.

Do wspólnej modlitwy "Ojcze nasz..." wezwał zebranych w kościele Jezusowym ks. Sikora, który też wraz ks. Jackiem Graczem i ks. Stefanem Sputkiem udzielił wiernym błogosławieństwa na zakończenie nabożeństwa.

 

 

«« | « | 1 | » | »»

Reklama