W niedzielę 2 lipca 2017 r. w leżącym na zachodzie Kirgistanu Tałasie proboszcz, zamiast odprawić Mszę św., musiał zamknąć kościół i ogłosić parafianom, że nie będzie sprawować Eucharystii aż do odwołania.
Jest to spowodowane ciągłymi wezwaniami ks. Aleksandra Kahna przez służby specjalne na przesłuchania oraz kontrolami przeprowadzanymi przez tajną policję w parafii i kaplicach filialnych.
Oficerowie Agencji Bezpieczeństwa Narodowego twierdzą, że parafia nie została zarejestrowana i dlatego katolicy nie mogą się gromadzić na modlitwie. Tymczasem prawo nie wymaga do sprawowania Mszy św. oficjalnej rejestracji wspólnoty, której zresztą nie można zrobić, ponieważ jest ona zbyt mała, by zebrać wymagane 200 podpisów. Obecne restrykcyjne prawo wyznaniowe zostało stworzone w celu przeciwdziałania wpływom muzułmańskich fundamentalistów, ale niestety sami islamiści niewiele się przejmują zarządzeniami władz, a obostrzenia uderzają w mniejszości religijne, takie jak Kościół katolicki. W liczącym 6 mln mieszkańców Kirgistanie, gdzie większość ludności stanowią muzułmanie, działa zaledwie kilka katolickich parafii. Pracuje tu 5 jezuitów ze Słowenii, Polski i Kazachstanu oraz 5 franciszkanek ze Słowacji.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Ciąg dalszy kampanii reżimu prezydenta Daniela Ortegi przeciwko Kościołowi katolickiemu.
Podczas liturgii odczytano Przesłanie Soboru Biskupów z okazji 100-lecia autokefalii.
W Białymstoku odbył się z tej okazji koncert dzieł muzyki cerkiewnej w wykonaniu stuosobowego chóru.