Czasy ostateczne, to wyrażenie staropolskie i oznacza inaczej czasy ostatnie. Dawniej na określenie czegoś, co miało miejsce na końcu używano słowa "ostateczny". Dziś tego słowa używa się w znaczeniu czegoś niezmiennego, nie podlegającego odwołaniu.
Trzeźwo myślący człowiek widzi wyraźnie, że te znaki podobne są do lawiny. Przybierają na sile i nie ma mocy na ziemi, która mogłaby je powstrzymać. Trudno jednak powiedzieć, kiedy te czasy się zaczęły. Świadkowie Jehowy wyznaczyli datę - rok 1914. Najpierw była to data przyjścia Chrystusa, potem, gdy się przepowiednia nie sprawdziła, ogłosili, że w tym roku Chrystus przyszedł do świątyni niebiańskiej, a skutkiem tego wydarzenia był wybuch wojny światowej na ziemi. Taka teoria nie ma jednak biblijnego uzasadnienia.
Nam nie jest potrzebne wyznaczanie daty rozpoczęcia czasów ostatecznych. Ważne jest, abyśmy mieli świadomość, że przyjście Chrystusa jest bliskie. Pierwszym znakiem podanym przez Jezusa jest przestroga przed zwiedzeniem (Mt 24,4). Powinniśmy mieć oczy otwarte na zło rozwijające się w świecie i wiedzieć, że różne jego przejawy świadczą o rychłym końcu świata.
Poniekąd fascynującym zajęciem jest śledzenie różnych wydarzeń światowych w świetle Biblii. Jezus wcale nie chciał, by Jego uczniowie się tym nie interesowali. On sam powiedział: A gdy się to zacznie dziać, wyprostujcie się i podnieście głowy wasze, gdyż zbliża się odkupienie wasze (Łk 21,28). Coś niezwykłego. Wiadomości tragiczne i przygnębiające, zapowiadające koniec świata mają wywołać u naśladowców Jezusa wręcz odwrotne wrażenie. Nie mają ich zasmucać, lecz przeciwnie, dodawać im odwagi, aby z podniesioną głową i radością szli do przodu, na spotkanie Pana. A jednak, wśród wszystkich znaków czasów ostatecznych jeden jest szczególny i najbardziej konkretny. Jezus w swojej mowie eschatologicznej poświęcił mu osobne miejsce.
Po wyliczeniu wielu znaków poprzedzających Jego przyjście, jakby chcąc dać konkretną wskazówkę, powiedział: A od figowego drzewa uczcie się podobieństwa. Gdy gałąź jego już mięknie i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato (Mt 24,32). Są trzy drzewa, które Biblia przedstawia jako obraz Bożego narodu wybranego: winnica - obrazuje przynoszenie owocu, oliwka - obrazuje piękno i przyjemną woń oraz figowiec - obrazuje życie i świeżość. Tego obrazu użył Jezus w mowie eschatologicznej.
Izrael, największy i najwyraźniejszy znak czasów ostatecznych. Boży naród wybrany, z którym Bóg jeszcze nie zakończył swojego planu. I dlatego ten naród coraz mocniej i wyraźniej wchodzi na arenę dziejów świata. Po wielu wiekach rozproszenia po całym świecie, po tragedii holokaustu w roku 1948 odrodziło się państwo Izrael. Niektórzy uważają, że właśnie ten rok należy przyjąć jako datę rozpoczęcia czasów ostatecznych. Niektórzy wiążą z tym rokiem pewne spekulacje w świetle jednego z wierszy: Zaprawdę powiadam wam. Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie (Mt 24,34). W związku z tym próbują wyliczać długość życia pokolenia urodzonego w 1948 roku i przewidywać datę przyjścia Chrystusa.
Ale nie o to chodzi. Chodzi o to, że Bóg zachowa i ochroni swój naród wybrany. Choć Izrael żyje w najbardziej newralgicznym zakątku ziemi, choć na tej ziemi nie ma pokoju i nie zanosi się na to, by ludzkimi środkami został osiągnięty, to według Bożych obietnic ten naród się ostoi. Więcej, proroctwa przewidują nawrócenie Izraela i poznanie swojego Mesjasza. Do tego być może prowadzi jeszcze niełatwa i zawiła droga. My mamy jednak ten przywilej, że żyjemy właśnie w czasach, gdy to się dzieje. Możemy ten proces obserwować, wspierać w modlitwach i oczekiwać z nadzieją przyjścia Chrystusa.
Artykuł pochodzi z kwartalnika "Warto" wydawanego przez Centrum Misji i Ewangelizacji Kościoła Ewangelicko Augsburskiego
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Podczas liturgii odczytano Przesłanie Soboru Biskupów z okazji 100-lecia autokefalii.