Odpowiedź na pytanie: "Czy chrześcijanin powinien przywiązywać wagę do życia na ziemi?" nie jest wcale prosta, a pytanie wcale nie tak jednoznaczne.
Wszystko zależy z jakiej perspektywy patrzymy na "życie na ziemi" i co dla nas znaczy "przywiązywać wagę".
W sondzie na stronach www.cme.org.pl 78,6% pytanych odpowiedziało na to pytanie twierdząco, 18,1% przecząco. Co to oznacza?
Stanowcza odpowiedź na "tak" wydaje się być oczywista, przecież "życie jest największą wartością". Nasz humanistyczny świat za największe dobrodziejstwo uważa dobre, długie, w zdrowiu i szczęściu prowadzone życie. Jak w takiej perspektywie chociażby odczytywać słowa psalmisty: Życie nasze trwa lat siedemdziesiąt, A gdy sił stanie, lat osiemdziesiąt; A to, co się ich chlubą wydaje, to tylko trud i znój, Gdyż chyżo mijają, a my odlatujemy (Ps 90,10)?
Słowa o przemijaniu nie są dziś modne, skoro w reklamach telewizyjnych starszy pan na rowerze ma kondycję co najmniej nastolatka. A jednak z problemem należy się zmierzyć. Myśląc o życiu należy zadać nie tylko pytanie skąd przyszliśmy, ale też o cel naszej egzystencji. Te dwa punkty odniesienia należą do siebie jak dwie strony medalu.
Patrząc na pierwsze karty Biblii możemy zauważyć nasz punkt wyjścia. Zostaliśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Stwórcy (1 Mż 1,26). Zostaliśmy stworzeni, aby być z Nim. Jednak na własne życzenie zostaliśmy wypędzeni z Raju i żyjemy na obczyźnie (1 Mż 3,1-24). Czy można nazwać w ten sposób nasze życie? Nie odczuwamy przecież życia jako kary! Bo życie nie jest karą, jest nią śmierć, przemijanie, konieczność pożegnania się z tym światem. Tak, jak zostało to zapowiedziane przez Boga (1 Mż 2,16-17). Czy to oznacza, że nasze życie to jedno pasmo cierpień? Na to pytanie każdy musi sam odpowiedzieć, szczególnie, kiedy myśli się o tak zwanych problemach codzienności, które spędzają nam sen z oczu.
Trzeba mieć też na uwadze "drugą stronę życia". Apostoł Paweł, pisząc do Koryntian, wyraża ważką opinię: Jeśli tylko w tym życiu pokładamy nadzieję w Chrystusie, jesteśmy ze wszystkich ludzi najbardziej pożałowania godni (15,19). To mowa o tych, którzy w chrześcijaństwie widzą tylko dobry sposób na przeżycie życia na ziemi. Czy są tacy chrześcijanie? To zadziwiające, jak wielu chrześcijan wątpi w swoje zmartwychwstanie. Ludzie ci traktują Kościół jak klub czy stowarzyszenie, a chrześcijaństwo jako ideologię lub wyłącznie jako światopogląd.
Paweł chce, aby chrześcijanie patrzyli dalej niż sięga ludzki wzrok. Przede wszystkim patrzyli na Chrystusa i życie wieczne. Czym jest owych 70 czy 80 lat życia, o których mówi psalmista w porównaniu z wiecznością? Z perspektywy dnia dzisiejszego jest wiele rzeczy, które wydają się być ważne, a wręcz decydujące o życiu i jego wartości. Patrząc na te sprawy z perspektywy wieczności stają się one nieistotne. Powodzenie, kariera, władza, pieniądze, zaszczyty, ale też ból, cierpienie tracą swą ostrość. Tę perspektywę pokazują nam ostatnie karty Biblii - nowe niebo i nowa ziemia - nowy świat, nasza niebiańska ojczyzna (Obj 21,1-7).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."