publikacja 02.11.2009 13:14
Jeśli lefebryści nie wyjadą z Watykanu, trzaskając drzwiami, stanie się prawdziwy cud. W miniony poniedziałek Kościół rozpoczął jeden z najtrudniejszych dialogów.
Ekumenizm, jako ruch ku pełnej, opartej na prawdzie, jedności chrześcijan od dawna przeżywa kryzys. Po latach wzajemnego poznawania się chrześcijan różnych wyznań, wielkich symbolicznych gestów (takich jak wzajemne zdejmowanie ekskomunik czy nowych, papieskich ocen reformatorów) przyszedł czas posuchy.
Kościoły różnych wyznań muszą zrozumieć, że jedność jest nam zadana. Jest wspólnym dążeniem i celem tak, jak misja, katechizacja, ewangelizacja i dobroczynność w Kościele.
Już ks. dr Marcin Luter wspomina, że chciał powołać diakonaty, ale czuł że lud nie jest jeszcze gotowy do tego zadania. Trzeba było wpierw budować duchowo zwolenników Reformacji.
Na ekumenicznych ścieżkach