KAI: A rodzina w Rosji, jakie są jej problemy? Obserwujemy w Rosji katastrofę demograficzną...
O. Wsiewołod Czaplin: Tak, ale w ostatnich latach mamy też pewną poprawę w tej dziedzinie, przezwyciężenie najbardziej negatywnych tendencji. Polityka pronatalistyczna wprowadzona przez prezydenta owocuje tym, że młode rodziny łatwiej decydują się na posiadanie dzieci. Jednak podstawowy problem to nie pieniądze. Najważniejsza jest kwestia mentalności. Olbrzymią rolę pełnią wzorce obecne w kulturze masowej. Najbardziej niebezpieczny pod tym względem był początek epoki wolności, kiedy to proponowano wolność beż żadnych hamulców i wartości: wolność jako chęć użycia, przygody i konsumpcji. Wówczas najczęściej pojawiającymi się reklamami były reklamy kasyn, restauracji, drogich wakacji czy inne używek, domów publicznych nie wykluczając. Uprawianie prostytucji w społeczeństwie było traktowane nawet jako coś prestiżowego. Wiele dziewcząt w szkołach uważało, że to bardzo zaszczytny zawód i planowało go wybrać, gdyż przynosi on całkiem duże pieniądze.
Teraz na ulicach czy w telewizji coraz częściej widzimy reklamy pokazujące matkę z maleńkim dzieckiem. Społeczeństwo zaczyna rozumieć, że życie -którego celem jest tylko zdobywanie pieniędzy i używanie - nie ma sensu i nie przyniesie szczęścia tylko doprowadzi de destrukcji. To jest bardzo ważna zmiana jaką - po tych bardzo negatywnych doświadczeniach pierwszych lat wolności - zaczyna przeżywać rosyjskie społeczeństwo.
KAI: Czy w tych zmianach świadomości dostrzec można też rolę Cerkwi?
O. Wsiewołod Czaplin: Jak najbardziej. Cerkiew od siedmiu czy ośmiu lat za jeden z najważniejszych aspektów swojego duszpasterskiego programu traktuje sprawy moralności i umocnienia rodziny. Muszę powiedzieć, że kiedy władze przed kilku laty zaczęły wprowadzać obowiązkowe zajęcia w szkołach na temat planowania rodziny, to Cerkiew ostro się temu sprzeciwiała. Byliśmy osamotnieni. Parlament przyjął jednak ustawę idącą w tym kierunku. Na terenie szkół zaczęto reklamować prezerwatywy oraz mówić, że homoseksualizm i zoofilia to normalne formy współżycia.
KAI: Do Ojca dotarły z pewnością echa dyskusji na temat lustracji duchownych, jaka przetoczyła się przez Kościół w Polsce. Dyskusja na ten temat trwa obecnie w prawosławiu rumuńskim. Czy jest to też problem dla Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej?
O. Wsiewołod Czaplin: Nie widzę istotnej różnicy pomiędzy kontaktami ze służbami sowieckimi a np. ze służbami amerykańskimi. Jeśli te kontakty - w dowolnym kraju - istniały i były prowadzone dla dobra Kościoła, to nie widzę w tym nic zdrożnego. Jeśli natomiast szkodziły Kościołowi i jego wiernym, to źle. Nie jest to problem dotyczący tylko przeszłości. Także dziś istnieją w różnych krajach podobne kontakty. Problem w tym, aby były one prowadzone dla dobra Kościoła.
KAI: A czy Rosyjski Kościół Prawosławny uzyskał już dostateczną autonomię od państwa?
O. Wsiewołod Czaplin: Tak. U nas przeważa roboczy styl we wzajemnych stosunkach Cerkwi i państwa. Wiele robimy wspólnie, ale oczywiście także spieramy się przy różnych okazjach...
KAI: A konkretnie jakich? Jakie są dziś pola sporu Cerkwi z państwem rosyjskim?
O. Wsiewołod Czaplin: Na przykład na temat potrzeby wprowadzenie religijnego wychowania w szkole. Mamy też zupełnie inne stanowiska wobec wielu kwestii ekonomicznych czy dotyczących polityki społecznej, jaka ma miejsce dziś w Rosji. Cerkiew na swych Soborach zdecydowanie krytykuje niektóre zmiany społeczne, jakie następują w Rosji: przede wszystkim olbrzymią przepaść jaka powstaje między bogatymi a biednymi w ostatnich latach. Cerkiew nie może patrzeć na to obojętnie. Takie różnice zdań - jak sądzę - są czymś zupełnie normalnym. Jednak niezależnie od tego w prawosławiu dominuje tradycja poszukiwania jedności i harmonii pomiędzy Kościołem a narodem. Dlatego nastawieni jesteśmy przede wszystkim na partnerstwo i kontakty z państwem o charakterze roboczym.
KAI: Obawiam się, że na ziemi trudno zbudować będzie tę "jedność" pomiędzy Kościołem a państwem, o której marzy świat prawosławny?
O. Wsiewołod Czaplin: Prawosławie nie zna doktryny "rozdziału" Kościoła od państwa, rozdziału pomiędzy czysto religijną a świecką sferą, która dominuje w świecie katolickim. Dążymy do jedności dla dobra społeczeństwa.
listopad 2007