Należymy do jednego systemu duchowych i moralnych wartości, których trzeba razem bronić - mówi KAI metropolita Cyryl, przewodniczący Wydziału Stosunków Zewnętrznych Patriarchatu Moskiewskiego.
Niestety, w Rosji dzieje się na odwrót. Mamy tu katolickie klasztory i katolickich zakonników, a szczególnie zakonnice, którzy dokładnie robią to, czego my nigdy nie będziemy robić w Polsce. I dlatego trzeba, abyśmy uzgodnili, jak rozumiemy pojęcie misji. Czy może mieć miejsce katolicka strategia misyjna na terytorium Rosji?
KAI: Ale katolicka misyjna strategia w Rosji dotyczy tych grup ludności, które ongiś były katolickie: Niemców, Polaków, Litwinów, Białorusinów itp.
- Jeśli by tak było, jak Pan mówi, to problem by nie istniał.
KAI: W takim razie, zdaniem Ekscelencji, w jakiej formie powinien istnieć Kościół katolicki w Rosji?
- Kościół katolicki w Rosji winien zajmować się duszpasterską pracą wobec swoich wiernych. W taki sam sposób w innych krajach działać winna Rosyjska Cerkiew Prawosławna. Fakt, że w Związku Radzieckim katolicy byli pozbawieni opieki duszpasterskiej, że nie było tu ani biskupów, ani seminariów duchownych, to był problem także dla nas. Odkryję przed wami pewną tajemnicę. Tacy prawosławni biskupi, jak np. metropolita Nikodem, występowali wobec władzy sowieckiej w obronie katolików żyjących w Związku Radzieckim. Mówili władzom, że katolicy powinni mieć swoje parafie, powinni też mieć seminaria duchowne i własnego biskupa.
A więc my, jako ci, którzy staraliśmy się bronić praw katolików, jesteśmy przekonani, że działalność Kościoła katolickiego w Rosji powinna być kierowana do własnych wiernych. Oczywiście różnie bywa, w Niemczech są też prawosławni; jest to oczywiście niewielka mniejszość składająca się nie tylko ze rdzennych Rosjan. Także w Rosji mogą być Rosjanie, którzy wybrali katolicyzm. Jest to kwestia osobistego wyboru, kwestia wolności religijnej. Ale są to rzadkie przypadki. Nie rozumiem bowiem, jak można przejść z prawosławia na katolicyzm, czy z katolicyzmu na prawosławie. To budzi wątpliwości także z eklezjologicznego punktu widzenia. Ale rozumiem, że takie przypadki mogą się zdarzyć.
Jednak najważniejsze jest to, aby nie było misyjnej strategii jednego Kościoła przeciw drugiemu, włączając w to finanse i struktury organizacyjne.
KAI: A czy istnieje możliwość współpracy między Kościołem prawosławnym a katolickim, na przykład tu, w Moskwie? Jeśli tak, to w jakich dziedzinach?
- Została powołana w tym celu specjalna grupa robocza, prawosławno-katolicka, ale jak dotychczas - bez większych rezultatów. Chciałbym, aby działała bardziej dynamicznie. Spotykając się z nowym arcybiskupem katolickim w Moskwie, Paolo Pezzi, powiedziałem mu, że moim życzeniem jest to, aby grupa ta pracowała intensywniej. On zgodził się ze mną. Mam nadzieję, że tak się stanie.
KAI: Minęło już 16 lat od upadku Związku Radzieckiego. To był czas intensywnej pracy Cerkwi prawosławnej. Na jakim etapie znajduje się ta działalność?
- W tych latach przeszliśmy ważny etap, który nazwałbym "pierwszym etapem". Stworzyliśmy przede wszystkim infrastrukturę naszej Cerkwi, duszpasterską strukturę niezbędną dla wykonywania szerokiej misji. Zbudowaliśmy nowe świątynie, odbudowaliśmy zniszczone, otworzyliśmy setki klasztorów. Dzisiaj Rosyjska Cerkiew Prawosławna posiada ich około siedmiuset. Stworzyliśmy system teologicznego kształcenia, włączając w to prawosławne uniwersytety, i cały system religijnych mass mediów. To wszystko, o czym mówię, stanowi pewien mechanizm, zespół instrumentów.
A teraz pojawia się pytanie: co w rezultacie winno z tego wyniknąć? Wydaje mi się, że mamy o czym myśleć. Nie tylko my, ale również Kościół katolicki. Moim zdaniem, w rezultacie misji Cerkwi, współczesny człowiek powinien zrozumieć, że motywacja chrześcijańska obowiązuje nie tylko w życiu prywatnym czy rodzinnym, ale także w sferze relacji społecznych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Podczas liturgii odczytano Przesłanie Soboru Biskupów z okazji 100-lecia autokefalii.