W żadnym innym kraju nie traktuje się styczniowego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan tak poważnie jak u nas - mówi KAI abp Alfons Nossol, jeden z najbardziej znanych polskich ekumenistów.
Wieloletni przewodniczący Rady Episkopatu ds. Ekumenizmu zapowiada podpisanie niebawem wspólnej deklaracji nt. sakramentu małżeństwa przez Kościół katolicki i inne wyznania zrzeszone w Polskiej radzie Ekumenicznej.
KAI: Jak ocenia Ksiądz Arcybiskup miniony rok z ekumenicznego punktu widzenia w Polsce i na świecie? Zacznijmy od Polski...
- Sytuacja ekumeniczna w Polsce ma pewną cechę szczególną, w porównaniu z resztą Europy, a może i świata. Chyba w żadnym innym kraju nie traktuje się styczniowego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan tak poważnie jak u nas, z tak licznym, a przy tym czynnym udziałem przedstawicieli różnych wyznań. Za każdym razem, gdy na posiedzeniu plenarnym Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan (jej członkiem jestem już 18 lat) mówimy o ekumenizmie u nas, wszyscy się dziwią, a nawet nie dowierzają, że tak to się dzieje.
Najwięcej zdumienia budzi fakt, że w wyznaczonych kościołach w Polsce w czasie Eucharystii kazania głoszą duchowni innych wyznań. Pamiętam, jak kiedyś kard. Joseph Ratzinger, jeszcze jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary, powiedział zaskoczony: "Przecież przepisy nie zezwalają na to". Wtedy odpowiedzieliśmy, że zatwierdził to jeszcze kard. Stefan Wyszyński, który widział w tej praktyce element scalania wiernych ponad podziałami wyznaniowymi, a w pewnym sensie także politycznymi czy światopoglądowymi. Wtedy kard. Ratzinger odpowiedział: "No skoro tak chciał kardynał Wyszyński, to w drodze wyjątku musimy to zaakceptować".
Z uznaniem spotyka się także to, że od kilku lat Tydzień Modlitw poprzedza Dzień Judaizmu, a kończy się on Dniem Islamu. To również jest coś wyjątkowego w wymiarach nawet całego Kościoła - że te dwie religie tak ściśle włączyliśmy w kontekst ekumeniczny.
Na szczególne podkreślenie zasługuje również fakt, że na wszystkich polskich wydziałach teologicznych istnieje przynajmniej katedra ekumenizmu, a na trzech nawet instytuty ekumenizmu, z których najbardziej rozbudowany działa na Uniwersytecie Opolskim i obejmuje pięć katedr: Zasad Ekumenizmu, Teologii Kościołów Wschodnich, Teologii Kościołów Poreformacyjnych, Dialogu Międzyreligijnego i Badań nad Integracją.
KAI: Czy ten tak optymistyczny obraz przekłada się na jakieś konkretne osiągnięcia?
- Myślę, że wszystko to dało i nadal przynosi wiele błogosławionych owoców. Mam tu na myśli przede wszystkim podpisanie w Roku Wielkiego Jubileuszu 2000 przez siedem wyznań w Polsce, Deklaracji o wspólnym uznaniu ważności chrztu; tego nie mieli wtedy nawet Niemcy, którzy przecież pod wieloma względami poszli bardzo daleko w działaniach ekumenicznych. Powiedziałem im kiedyś, że "w niektórych sprawach ekumenicznych też możemy być pionierami i nawet was możemy wyprzedzić".
Obecnie pracujemy nad nową pomocą duszpasterską w sprawie małżeństw mieszanych wyznaniowo. Obowiązująca dotychczas instrukcja duszpasterska pochodzi sprzed wielu lat i jest już bardzo przestarzała, a właśnie na przykładzie takich małżeństw najlepiej poznaje się praktyczny skutek naszych działań ekumenicznych i jakość współżycia chrześcijan różnych wyznań i tradycji.
KAI: Na jakim etapie są te prace?
- Nasi eksperci zapoznali się z dokumentami i doświadczeniami innych Kościołów lokalnych w tym zakresie i na tej podstawie o. prof. Celestyn Napiórkowski OFM Conv. przygotował projekt, oparty na wzorach włoskich. Tamtejszy Kościół katolicki ogłosił taką instrukcję duszpasterską we współpracy z miejscowymi protestantami, co prawda bardzo nielicznymi. Teraz my chcemy wypracować coś podobnego, z uwzględnieniem specyfiki naszego kraju. Jeśli uda nam się to uzgodnić, będzie to wspaniałym wkładem do dzieła ekumenizmu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."