Sąd Apelacyjny w kanadyjskiej prowincji Quebec uznał, że nie może zawiesić przepisów ustawy o laickości państwa. To oznacza, że osoby pracujące jako nauczyciele, sędziowie czy policjanci nie mogą nosić w godzinach pracy widocznych symboli religijnych.
Sąd rozpatrywał wniosek o zawieszenie ustawy do czasu orzeczenia o jej zgodności z konstytucją. Ustawa o laickości weszła w życie w połowie czerwca. Osoby, które były zatrudnione na terenie prowincji Quebec przed jej wejściem w życie, korzystają z przywilejów nabytych. Najbardziej widocznym przejawem zakazu symboli religijnych u urzędników publicznych są zdarzające się odmowy zatrudniania nauczycielek muzułmanek, które zakrywają głowę hidżabem.
Skarga na niekonstytucyjność nie jest prosta, bo parlament Quebec uchwalając ustawę przyjął, że może ona naruszać konstytucję Kanady i zastosował tzw. klauzulę opt-out (clause derogatoire). Przewidziana w konstytucji na wyjątkowe okoliczności klauzula pozwala na czasowe zawieszanie rozwiązań konstytucyjnych.
Jednak nie wszystkie przepisy konstytucji można zawiesić i wpisanie klauzuli do danej ustawy nie może np. naruszać równych praw kobiet i mężczyzn. Zdaniem domagających się zawieszenia ustawy, Krajowej Rady Kanadyjskich Muzułmanów i Canadian Civil Liberties Association (organizacji zajmującej się prawami obywatelskimi), kobiety są dyskryminowane przez prawo, ponieważ muzułmanki noszące chustę nie mogą zostać przyjęte do pracy.
Sąd zwrócił uwagę, że noszenie symboli religijnych w pracy nie jest jednak "absolutnym wymogiem wiary", a ustawa nie przekreśla dostępu do stanowisk "chrześcijanom, żydom, muzułmanom" - napisał francuskojęzyczny dziennik "La Presse".
Sąd Apelacyjny stosunkiem głosów 2:1 uznał jednak, że ponieważ parlament wpisał do ustawy klauzulę derogacyjną, to na obecnym etapie nie da się skutecznie zakwestionować konstytucyjności prawa. W dalszym procedurach potrzebne będą solidniejsze argumenty, uznali sędziowie. Konstytucyjność ustawy jest kwestionowana też w czterech odrębnych skargach, którymi zajmuje się Sąd Najwyższy prowincji Quebec, a ostatecznie ustawa może trafić do Sądu Najwyższego Kanady.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."