Ordynariusz burkińskiej diecezji Banfora podniósł alarm w sprawie zaginięcia miejscowego kapłana. Nie ma o nim wieści od dwóch dni. Według miejscowych źródeł ks. Rodrigue Sanon został porwany przez lokalne grupy zbrojne w celu odsprzedania go w ręce dżihadystów.
Od kilku lat Burkina Faso stało się jednym z najniebezpieczniejszych krajów Sahelu, po tym jak swe wpływy umocnili na tym terenie islamscy fundamentaliści. Burkińskie władze nie radzą sobie z opanowaniem dżihadystów, którzy zdestabilizowali sytuację w kraju. W wyniku ich krwawych działań, wymierzonych głównie w chrześcijan, swe domy musiało opuścić ponad milion ludzi, a co najmniej 1,5 tys. zginęło z ich ręki.
Islamiści coraz częściej uciekają się także do porwań dla okupu. Ich celem padają misjonarze i miejscowe duchowieństwo. Bp Lucas Kalfa Sanou obawia się, że taki los spotkał właśnie zaginionego kapłana. Ks. Sanon nie przyjechał na umówione spotkanie formacyjne. Jego samochód znaleziono porzucony na przedmieściach miejscowości Soubaganyedougo, gdzie był proboszczem w parafii Matki Bożej Pokoju. Biskup Banfory zaapelował do wiernych o modlitwę w intencji zaginionego kapłana. Diecezja ta graniczy z Mali skąd do Burkina Faso napływają islamscy fundamentaliści.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.