Operacja Nadzieja

Współczucie, współodczuwanie, nigdy nie przebiega tylko w jednym kierunku. Dając otrzymujemy - rozważanie brata Aloisa podczas spotkania w Rotterdamie (środa wieczór, 29 grudnia 2010)

Dziesięć dni temu, po zakończeniu spotkania dla Ameryki Środkowej i Południowej w Chile, spędziłem dwa dni na Haiti. Już bardzo dawno temu byliśmy tam z bratem Roger i kilkoma innymi braćmi i, od tamtej pory, nasze więzi z tym krajem coraz bardziej się pogłębiały. Dwudziestu pięciu młodych Haitańczyków uczestniczyło w spotkaniu w Santiago.

Zeszłoroczne trzęsienie ziemi, później huragan, potem epidemia cholery – wszystko to spustoszyło Haiti, ale jednocześnie wywołało na całym świecie ogromną falę sympatii. Myślę, że my wszyscy chcielibyśmy być blisko tego, tak doświadczanego ostatnio, narodu.

Po naszym przybyciu do Port-au-Prince przyjął mnie młody biskup Pierre Dumas i poszliśmy od razu pomodlić się na ruinach katedry. Po drodze, w środku miasta, widziałem morze namiotów: wciąż żyje tam stłoczonych półtora miliona ludzi na liczące siedem milionów Haiti. Te ciężkie warunki życia powodują, że coraz częściej wybuchają zamieszki, które mogą ogarnąć cały kraj.

W niedzielę rano około 400 dzieci zebrało się u sióstr Matki Teresy na Eucharystii. Większość z nich to były sieroty. W sąsiedniej sali znajdowały się niemowlęta. Wiele z nich było ciężko chorych.

Do tej pory przeżywam chwilę spędzoną z tymi niemowlętami. Skąd one pochodzą? Czy przeżyją? – to pytania bez odpowiedzi. Ale gdy byłem tam, z nimi, gdy widziałem, jak szukają one naszego spojrzenia, to był moment głębokiego współczucia.

Współczucie, współodczuwanie, nigdy nie przebiega tylko w jednym kierunku. Dając otrzymujemy. W ciągu tych dwu dni na Haiti często zatrzymywaliśmy się w kilka osób na chwilę modlitwy, było to coś całkiem naturalnego.

I na nowo zrozumiałem, że Haitańczycy z ufności pokładanej w Bogu czerpią wyjątkową zdolność wytrwania pomimo wszystko i wbrew wszystkiemu. Nawet w niezrozumiałym cierpieniu Chrystus jest obecny, jeszcze głębiej niż wszelkie nieszczęścia. Chcielibyśmy, by przeniknęło nas ich zaufanie do Boga.

Jest wśród nas, tutaj w Rotterdamie, troje Haitańczyków, którzy obecnie mieszkają w Taizé. Choć wszyscy nie możemy wiedzieć, przez jakie cierpienia przeszli oni w ostatnich miesiącach, chcielibyśmy powiedzieć im, że trwamy w bliskości z nimi. A teraz Christina powie nam kilka słów.

"Chcielibyśmy wam podziękować za waszą solidarność. Tak wiele osób z całego świata pomaga naszemu krajowi. Ale chcę również, abyście wiedzieli, że odbudowa Haiti musi pochodzić od nas samych. Jest u nas wielu młodych gotowych do podjęcia różnego rodzaju odpowiedzialności. Przygotowujemy się do tego. Dziękujemy za wasze wsparcie, za modlitwę w naszej intencji i za to, że nie zapominacie o Haiti."

Nasza wspólnota z Taizé podejmie konkretną inicjatywę. Dzięki zbiórce środków nazwanej „operacja nadzieja” będziemy wspierali istniejące na Haiti projekty na rzecz dzieci przeżywających trudną sytuację życiową, zwłaszcza projekty dotyczące ich edukacji. Wszyscy będą mogli przyłączyć się do tej inicjatywy, na stronach internetowych Taizé jest podana informacja, jak to zrobić.

Jutro rano w grupach będziecie zastanawiać się, w jaki sposób współczująca miłość może coraz bardziej wypełniać nasze życie. Bieda i niesprawiedliwość są tuż obok nas, nawet w bogatych społeczeństwach. Co pobudza mnie do hojności? Czy mam odwagę iść do tych, którzy cierpią, nawet z pustymi rękami? Czy możemy bardziej uważać na swój styl życia, by solidarność z biedniejszymi stawała się coraz bardziej konkretna?

Tak, radość życia, której wszyscy poszukujemy, znajduje się również w tym otwarciu na innych, w pierwszym rzędzie na tych, którzy są nam powierzeni i którzy znajdują się tuż obok nas. Świadomy wybór radości jest nieodłącznie związany ze świadomym wyborem człowieka, jako naszego bliźniego.

Chciałbym zakończyć słowami modlitwy, którą możemy powtarzać przez cały nadchodzący rok, znajdziecie ją w Liście z Chile:

Boże, Ty jesteś naszą nadzieją, powierzamy Ci naród Haiti. Poruszeni niepojętym cierpieniem niewinnych, prosimy, bądź natchnieniem dla wszystkich, którzy starają się nieść niezbędną pomoc. Znamy głęboką wiarę narodu haitańskiego. Boże, bądź przy cierpiących, umocnij załamanych, pociesz płaczących, ześlij swojego Ducha współczującej miłości na ten naród, tak ciężko doświadczony i tak bardzo umiłowany.

 
Dzieci: Dziś wieczór pozdrawiamy młodych przybyłych z Mołdawii, Armenii, Polski, Chorwacji, Węgier, Bułgarii, Słowenii, Estonii, Łotwy i z Republiki Czeskiej.
Pozdrawiamy również młodych z Chile, Boliwii, Brazylii, Meksyku, Porto-Rico, Kuby, Dominikany, Argentyny, Hondurasu, Surinam, Kanady, Stanów Zjednoczonych i w sposób szczególny młodych z Haiti.
W obydwu halach, gdzie jesteśmy zebrani, będziemy nadal modlić się śpiewem i wokół krzyża. Każdy będzie mógł podejść i położyć czoło na krzyżu, by powierzyć Bogu brzemiona swoje i innych.
«« | « | 1 | » | »»