Usprawiedliwianie przemocy, rozlewu krwi i okrucieństwa religią jest straszliwą kartą w historii ludzkości. Przypomnieli o tym zwierzchnicy religijni, którzy dążą do przywrócenia pokoju między dwoma kaukaskimi państwami: Armenią i Azerbejdżanem po ubiegłorocznej 44-dniowej wojnie w Górskim Karabachu.
Do spotkania doszło w Moskwie z inicjatywy prawosławnego patriarchy Cyryla. Wziął w nim udział ormiański katolikos Karekin II i wielki mufti Kaukazu szejk Allahshukura Pashazadeha. W centrum rozmów stała pokojowa przyszłość Górskiego Karabachu i długofalowe konsekwencje tamtejszego konfliktu dla całego Kaukazu. Wskazano na znaczenie mediacji zwierzchników religijnych Armenii i Azerbejdżanu w przywracaniu pokoju. Patriarcha Cyryl podkreślił, że wojny religijne są straszliwą kartą w historii ludzkości, dlatego też trzeba podjąć wszelkie możliwe wysiłki na rzecz budowania wzajemnego zrozumienia, które przyczyni się do osiągnięcia długotrwałego pokoju.
Górski Karabach to terytorium zamieszkałe w większości przez Ormian, funkcjonujące od 1992 r. jako niepodległe państwo. W wyniku ubiegłorocznych walk między Armenią a Azerbejdżanem (od 27 września do 9 listopada 2020 r.), Azerbejdżan przejął na nowo kontrolę nad 122 miejscowościami w 7 rejonach Górskiego Karabachu.
Podczas niedawnego spotkania modlitewnego przedstawicieli religii w intencji pokoju w Rzymie Karekin II apelował o uwolnienie jeńców wojennych. Prosił też o pomoc w tej sprawie Papieża Franciszka i dyplomację watykańską. W minionym tygodniu rozmawiał o tym w Watykanie prezydent Armenii Armen Sarkisjan.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."