Nikaragua. Wszystkie procesje zakazane

"Ortega aresztował nawet Wielkanoc" - napisał największy włoski dziennik katolicki.

Jak pisze Lucia Capuzzi w „Avvenire”, Wielki Tydzień w Nikaragui jest pod ścisłym nadzorem: agenci otoczyli setki parafii, by zapobiec „potajemnym” Drogom Krzyżowym. Jeden z panamskich zakonników został wydalony z kraju za zorganizowanie procesji z palmami.

W parafii św. Anny w Nindirí, maleńkiej miejscowości oddalonej o 26 km od stolicy kraju Managui, od początku Wielkiego Tygodnia czuwa kilkaset osób, głównie młodych, ubranych w długie tuniki, z przygotowanym drewnianym krzyżem. To „Cyrenejczycy”, którzy w tym czasie normalnie wyruszają na ulice miasteczka, by upamiętnić gest Szymona z Cyreny. To starożytna tradycja, w której uczestniczy co najmniej 2 tys. mieszkańców, i która co roku przyciąga do Nindirí gości z całej Nikaragui. Tym razem jednak nie wolno im wyruszyć na ulice. Od Wielkiego Poniedziałku słyszą codziennie od agentów: „Nie możecie wyjść. To zabronione”. „Dlaczego?” – pytają. „Bo zabronione”.

Rząd prezydenta Daniela Ortegi i wiceprezydent (równocześnie jego żony) Rosario Murillo postanowił zabronić tej tradycji, podobnie jak wszelkich procesji w Wielkim Poście. Nad tym zakazem czuwają policja i „turbas” – milicja ochotników Ortegi.

„Jednak nie zawsze im się do udaje” – donosi L. Capuzzi. „Od poniedziałku niektórym Cyrenejczykom udało się umknąć nadzorcom. Ale są oni ścigani i sprowadzani z powrotem do kościoła. To scena surrealistyczna”.

I dodaje, że Nindirí to wcale nie odosobniony przypadek. W całym kraju, w głównej mierze katolickim, ponad 30 celebracji publicznych zostało odwołanych „ze względów bezpieczeństwa”. Między innymi popularna procesja na wodach jeziora Cicibolca, którą w pośpiechu zastąpiono „pielgrzymką sandinistów”, wspieranych przez rząd.

W samej stolicy kraju policja objęła obserwacją 118 parafii, by zapobiec „potajemnym” nabożeństwom Drogi Krzyżowej.

„Powiedzieli nam, że mogą się one odbywać tylko wokół kościoła” – potwierdził dziennikarzom przewodniczący Konferencji Episkopatu Nikaragui Carlos Enrique Herrera.

Z kolei ks. Donaciano Alarcón, klaretyn panamski, proboszcz parafii Matki Bożej Wspomożycielki w San José de Cusmapa, w diecezji Estelí, został zatrzymany, pobity i wydalony z kraju za celebrowanie procesji w Niedzielę Palmową. Ponadto w homilii ks. Alarcón zacytował bp. Rolando Álvareza, przetrzymywanego w więzieniu o zaostrzonym rygorze w La Modelo, gdzie odsiaduje 26-letni wyrok za „podżeganie do buntu”. To dwa bardzo ciężkie „przewinienia” w oczach władz, które wypuściły zakonnika boso w El Espino, na granicy z Panamą.

„Kościół – jedyny niezależny podmiot w kraju – jest teraz stałym celem represji Ortegi” – pisze L. Capuzzi. „W ciągu ostatnich 16 miesięcy 21 księży zostało uwięzionych lub zesłanych jako »zdrajcy«, dziesiątkom grożono i umieszczono pod ścisłą obserwacją. Para prezydencka wielokrotnie obrażała biskupów i Watykan, określając ich mianem »mafii«”.

Do najostrzejszego „starcia” doszło 12 marca, kiedy rząd zawiesił stosunki dyplomatyczne ze Stolicą Apostolską.

«« | « | 1 | » | »»