publikacja 03.06.2025 15:16
Decyzja została podjęta na czas nieokreślony, ze skutkiem natychmiastowym.
Siostry Benedyktynki Misjonarki z Tutzing posługujące w Kenii zamknęły wszystkie swoje placówki w Dolinie Kerio z powodu ciągłych aktów przemocy, które codziennie mają miejsce w tym rejonie. Decyzja została podjęta na czas niekreślony, ze skutkiem natychmiastowym.
Jak czytamy w oświadczeniu podpisanym przez s. Rosę Pascal OSB, przełożoną Przeoratu Najświętszego Serca w Nairobi, decyzja została podjęta w następstwie zabójstwa o. Alloy’a Betta oraz utrzymującej się niestabilności w tym rejonie. Sytuacja ta negatywnie wpłynęła na działalność misyjną sióstr, powodując „traumy psychiczne, emocjonalne i duchowe”. Skutkuje to niemożnością dalszego świadczenia podstawowych usług z powodu braku personelu opuszczającego ten teren.
Skutkiem niestabilności w kraju oraz aktów przemocy jest decyzja o zamknięciu placówek misyjnych na czas nieokreślony, dopóki obszar ten nie stanie się bezpieczny na czas dalszej posługi. Siostry w komunikacie wskazują, że „działanie to ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa siostrom posługującym w regionie, pracownikom oraz wszystkim, którzy odwiedzają misję w celu uzyskania różnorodnej pomocy”. Jednocześnie apelują do rządu o „znalezienie trwałego rozwiązania dla pokoju w tym rejonie, w tym o rozbrojenie ludności cywilnej”. Wśród zamkniętych placówek znajduje się również Szpital Misyjny w Chesongoch.
Siostry Benedyktynki Misjonarki z Tutzing to zgromadzenie zakonne powstałe pod koniec XIX wieku w Niemczech. Założycielem był szwajcarski benedyktyn, o. Andreas (Josef Georg) Amrhein. Dom macierzysty znajduje się w Tutzing koło Monachium. Pracują w kilkunastu krajach świata, m.in. w Tanzanii, Namibii, Kenii, Angoli i Ugandzie. Nie należy mylić z polskimi Siostrami Benedyktynkami Misjonarkami, założonymi przez matkę Jadwigę Józefę Kuleszę.
Kenia: z powodu przemocy misjonarki zamykają swoje placówki