Kard. Souraphiel: pokój w Etiopii musi dotrzeć do ludzkich serc

Etiopia i cały kontynent afrykański stoją przed wieloma wyzwaniami, na które Kościół szuka odpowiedzi – wskazał kard. Berhaneyesus Souraphiel, katolicki arcybiskup Addis Abeby.

W wywiadzie dla Radia Watykańskiego purpurat podkreślał wartość specjalnych działań pomocowych, takich jak projekt Światowego Funduszu Solidarności zbierający razem wysiłki salezjanów, salezjanek, urszulanek, misjonarek miłości oraz jezuitów w celu wsparcia migrantów oraz edukacji.

W Etiopii przebywa obecnie ponad 400 tys. uciekinierów z Sudanu Południowego, ok. 600 tys. Somalijczyków, Erytrejczyków, Jemeńczyków a nawet Syryjczyków. Skomplikowaną sytuację pogłębia fakt powrotu do ojczyzny osób, które nie zdołały poprawić swojej sytuacji materialnej poprzez wyjazd zarobkowy do krajów arabskich. Często doświadczyły one nadużyć, a obecnie nie chcą widzieć się z bliskimi, ponieważ nie spełniły obietnic przywiezienia pieniędzy. Dlatego tak ważna pozostaje charytatywna oraz edukacyjna działalność Kościoła, nawet jeśli katolicy stanowią niewielką mniejszość w tym państwie.

Etiopia boryka się również z podziałami etnicznymi. Dopiero w listopadzie zakończono m.in. otwarty konflikt w Tigraj trwający od 2020 r. Tarcia występują też w innych regionach kraju, nawet jeśli mieszkańcy generalnie dążą do jedności – zauważył kard. Souraphiel.

„Niestety, kwestia plemienna czy etniczna została wykorzystana, moim zdaniem, przez partie polityczne do podzielenia ludzi, aby zdobyć więcej władzy i bogactwa. Mamy nadzieję, że Pan wysłucha modlitw mieszkańców, bo Etiopia to nie tylko kraj ostatnich 50 lat, to kraj o ponad 3000 lat historii. Ludzie długi czas żyli spokojnie i ufamy, że to wróci – mówił rozgłośni papieskiej kard. Souraphiel. – Obecnie panuje bardziej spokojna atmosfera. Rząd federalny i Tigrajski Ludowy Front Wyzwolenia zawarły pokój w RPA, podpisując porozumienie z pomocą Unii Afrykańskiej. To dobre, ale pokój nie powinien pozostać jedynie na poziomie przywódców politycznych, musi dotrzeć do ludzi, ponieważ wielu z nich zabito, wielu przesiedlono, wielu zginęło i wiele matek wciąż płacze po obu stronach, nie wiedząc, gdzie są ich synowie czy córki. Trzeba podjąć tę kwestię oraz przyznać, że ludzie wiele wycierpieli i zginęli. A także modlić się za zmarłych oraz jakoś wesprzeć rodziny, które straciły większość swoich członków, odszkodowaniem, sprawiedliwością. I wtedy nastanie przebaczenie. A dzięki niemu będziemy mogli budować przyszłe relacje między sobą. I o to właśnie się teraz modlimy, aby zapanowała prawdziwa sprawiedliwość, a także przebaczenie wśród naszych ludów.“

«« | « | 1 | » | »»

Reklama