Terytorium to od stycznia 2024 roku będzie należało do Azerbejdżanu.
O masowej ucieczce Ormian z Górskiego Karabachu i zagrożeniu dla zabytków z okresu początków chrześcijaństwa mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim ks. Rafał Krawczyk, wieloletni duszpasterz w Armenii. 10 grudnia obchodzony będzie Dzień modlitwy i pomocy materialnej Kościołowi na Wschodzie. Dołączając się do zbiórki, będzie można wspomóc m.in. uchodźców, których potrzeby są bardzo duże.
Jak wskazuje kapłan, w ostatnim czasie już po raz trzeci Ormianie musieli uciekać z terytorium enklawy. Tylko w jednym miesiącu było to ponad 100 tys. osób. Terytorium to od stycznia 2024 roku będzie należało do Azerbejdżanu.
„Gdy byłem tam ostatni raz, Ormianie mówili mi o tym, jak prezydent Azerbejdżanu depcze flagę Arcachu (ormiańska nazwa Republiki Górskiego Karabachu). To było zawsze ich terytorium. Opowiadali mi, że dano im 10 minut, żeby się spakować, a nie mieli od roku dostępu paliwa. Niektórzy uciekali ciągnikami. Naoczni świadkowie mówią wprost, iż doszło do strzelanin w miastach, między innymi w Stepanakercie” – relacjonuje ksiądz Krawczyk.
Kapłan wskazuje też na potrzebę zabezpieczenia kościołów i klasztorów na tym terenie, które powstały w V i VI wieku. „Organizacje międzynarodowe muszą reagować, by te starożytne kościoły zabezpieczyć” – apeluje. „Moi ormiańscy znajomi proszą mnie, by mówić głośno o sytuacji w Górskim Karabachu” – dodaje duchowny. Od 2020 roku Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy KEP prowadzi akcje pomocowe na tych terenach.
„Armenia liczy 3 mln mieszkańców i teraz oni będą musieli udźwignąć 120 tys. uchodźców, którzy zdecydowali, że już trzeci raz na swoje tereny nie wrócą” - podkreśla rozmówca Radia Watykańskiego. „Są pierwszym narodem, który przyjął chrześcijaństwo, pomóżmy im” – apeluje.
(autor jest pracownikiem Polskiego Radia)
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."