W Egipcie salafici spalili kolejny chrześcijański kościół. Tym razem do incydentu doszło w Meet Bashar, 50 km od Kairu
Pogromy chrześcijan w tej wiosce trwały od niedzieli. Udało się je uspokoić dopiero ostatniej nocy dzięki presji ze strony Braci Muzułmanów, innego islamistycznego ugrupowania, które wraz salafitami wygrało w Egipcie wybory parlamentarne. Spłonął jednak koptyjski kościół pod wezwaniem Maryi i Abrahama, plebania oraz inne zabudowania należące do chrześcijańskich Koptów. Nie jest to odosobniony przypadek.
Odkąd islamiści wygrali wybory, ataki na chrześcijan są coraz częstsze – zauważa ks. Rafic Greich, rzecznik prasowy Kościoła katolickiego w Egipcie. W jego przekonaniu sytuacja jeszcze się pogorszy. Niedawne wydarzenia zadały też kłam pogłoskom, że sprawcami pogromów są ciemne masy ignorantów. Ataki na chrześcijan, najczęściej pod pretekstem konwersji muzułmanina na chrześcijaństwo, łączą wszystkich: bogatych i biednych, wykształconych i ludzi prostych. Dochodzi do nich w całym kraju – dodaje ks. Greich.
Według gazety Mosaico CSI, rozkaz dyktatury został wykonany w nocy 28 stycznia.
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy dokonano również aresztowań.
Odnotowano też wzrost dyskryminacji wyznawców Chrystusa w miejscach pracy.
Zastąpił bp. dr. Mariana Niemca, który sprawował ten urząd w latach 2014-2024.
Najnowsze badania przeprowadziło Centrum Razumkowa w Kijowie.