Szacuje się, że w Syrii każdego miesiąca ginie co najmniej 5 tys. osób. Codziennie umiera 30-40 dzieci.
„Sytuacja w Syrii z każdym dniem się pogarsza” – alarmuje nuncjusz apostolski w tym kraju. Abp Mario Zenari podkreśla, że wspólnota międzynarodowa musi podjąć konkretny dialog ze stronami konfliktu i pilnie doprowadzić do humanitarnego rozejmu. W przeciwnym wypadku i tak już dramatyczny jego bilans, będzie z każdym dniem się powiększał. „Cierpienia związane z działaniami wojennymi pogłębia dodatkowo gwałtowny atak zimy” – mówi abp Mario Zenari.
„Tegoroczna zima zaatakowała ostrzej niż zwykle. Spadło dużo śniegu. Ludzie nie mają czym ogrzać mieszkań, ani na czym ugotować wody lub ciepłego posiłku. Zaczęto więc wycinać drzewa, co w Syrii jest zakazane ponieważ nasz kraj leży na granicy pustyni, a wycinka drzew pogłębia pustynnienie terenu. To oddaje ogrom tragedii. Ludzie nie mają ani gazu ani benzyny, chwytają się więc ostatniej deski ratunku. Patrząc całościowo na sytuację w Syrii: zimę, brak opału, odpowiedniej odzieży, leków i żywności, mogę stwierdzić, że jesteśmy w sytuacji poważnego kryzysu humanitarnego. Wspólnota międzynarodowa musi zacząć działać, musi dostrzec dokonujący się dramat i wymóc na stronach konfliktu humanitarny rozejm. Ludzie nie wytrzymają tej zimy w takich warunkach” – powiedział abp Zenari.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."