Hebrajskie napisy o antychrześcijańskiej treści pojawiły się znowu na zewnętrznych murach benedyktyńskiego opactwa Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny w Jerozolimie, wznoszącego się nieopodal Wieczernika.
W nocy z soboty 16 na niedzielę 17 stycznia żydowscy ekstremiści napisali tam m.in. „Śmierć poganom, wrogom Izraela” i „Chrześcijanie do piekła”. Podobny incydent miał już miejsce przed trzema laty, w maju 2013 r. Władze izraelskie obiecały wówczas benedyktynom, że policja umieści tam kamery, ale dotychczas tego nie uczyniono. Również tym razem akt wandalizmu spotkał się z potępieniem ze strony premiera Netanyahu, a minister ds. bezpieczeństwa publicznego Gilad Erdan obiecał, że takie profanacje nie będą tolerowane.
Ubolewanie z powodu ostatniego ataku wyraził łaciński patriarchat Jerozolimy przypominając 50-lecie soborowej deklaracji Nostra aetate i otwarcie Kościoła katolickiego na dialog z judaizmem. Najlepszy tego przykład to wczorajsze odwiedziny Papieża w rzymskiej synagodze, w przeddzień których umieszczono wspomniane napisy na katolickim opactwie w Jerozolimie, a w tym samym czasie podobne także na murach pobliskiego klasztoru greckoprawosławnego i cmentarza ormiańskiego. Również wcześniej w Izraelu miały miejsce podobne akty antychrześcijańskie.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
Nawiązują on do historii pastuszków, którzy zauważyli na polach betlejemskich jasność.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.